8/31/2013

Strudel z nadzieniem jabłkowym

Jeśli jeszcze nie wyjechaliście na wakacje, to polecam wybrać się w podróż kulinarną. Dziś smak Wiednia czyli strudel. Chociaż przygotowanie tego ciasta jest dość pracochłonne, wysiłek ten bardzo się opłaca, ponieważ jest to z pewnością jeden z najlepszych deserów naszej część Europy.

Tajemnicą strudla jest ciasto zrobione z wody, mąki, jajek i odrobiny tłuszczu. Musi być ono bardzo elastyczne. Piekarze twierdzą, że dobrze przygotowane ma być tak cienkie, żeby dało się czytać gazetę, która jest pod nim rozłożona. Na tak przygotowaną bazę nakładamy ulubione nadzienie: jabłka z rodzynkami i cynamonem, wiśnie albo biały ser. Zawijamy delikatnie i zapiekamy 10 min. w bardzo wysokiej temperaturze, żeby ciasto się zarumieniło, a owoce pozostały dość świeże.

Kruche, warstwowe ciasto, ogromna ilość owoców, a do tego gałka lodów waniliowych lub czekoladowych a najlepiej obu naraz. :)


Składniki

ciasto:
0,5 kg mąki tortowej
200 ml wody
szczypta soli
75 ml oleju

nadzienie:
1 kg jabłek (najlepiej kwaśnych)150 g cukru
płaska łyżeczka cynamonu
150 g rodzynek

lody czekoladowe i/lub waniliowe
2 łyżki roztopionego masła
olej do posmarowania ciasta
¾ szklanki bułki tartej

Do dużej miski przekładamy wszystkie składniki na ciasto i wyrabiamy, aż stanie się jednolite i gładkie. Z ciasta formujemy kulkę i smarujemy olejem, odstawiamy na 20 min (ciasta nie należy przykrywać).
W międzyczasie obieramy jabłka i kroimy w dosyć cienkie plasterki. Dodajemy cukier, cynamon, rodzynki i razem mieszamy.
Czystą kuchenną ściereczkę kładziemy na stolnicy i dosyć obficie obsypujemy mąką. Po 20 minutach ciasto zaczynamy rozciągać na ręku jak pizze, ewentualne możemy go rozwałkować. Ciasto musi być bardzo cienkie. Kładziemy je na ściereczce i za pomocą pędzelka kuchennego smarujemy roztopionym masłem (część masła zostawiamy do posmarowania wierzchu przed pieczeniem). Następnie obsypujemy równomiernie bułką tartą i wykładamy przygotowane wcześniej jabłka. Ciasto zwijamy jak roladę pomagając sobie ściereczką i przenosimy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Smarujemy lekko masłem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 C, pieczemy do uzyskania złotej skórki ok. 20-30 min. Posypujemy cukrem pudrem i podajemy z gałką lodów.

8/30/2013

Comber jagnięcy z ryżem i warzywami

Składniki (4 porcje):
3 x comber jagnięcy z kostką 
150 g ryżu 
8 różyczek brokuła
8 mini kolb kukurydzy
8 marchewek 'baby'
olej
2 ząbki czosnku 
1 mała cebula 
pieprz, sol


Ryz gotujemy zgodnie z instrukcja na opakowaniu. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy posiekana szalotkę i czosnek, podsmażamy na zloty kolor i dodajemy ryz. Całość mieszamy i odstawiamy pod przykryciem.

Warzywa gotujemy w osolonej wodzie. Najpierw wrzucamy marchewki,po kilku minutach kolby kukurydzy, a na koniec brokuła. Gdy warzywa są już ugotowane, odlewamy wodę.

Mięso oczyszczamy z błon i kroimy na mniejsze kotleciki z 3-4 kostkami. Kotleciki smażymy na patelni grillowej po kilka minut z każdej strony. Powinny pozostać lekko różowe w środku. Patelnie wstawiamy na około 6 minut do piekarnika w międzyczasie przygotowujemy sos: na rozgrzana oliwę wrzucamy kilka gałązek rozmarynu, wyłączamy palnik.. Po wyjęciu z piekarnika, jagnięcinę kroimy na kotleciki z pojedyncza kostka.

Na talerz  wykładamy ryz, ugotowane warzywa i układamy 'stosik 'z 4 kawałków jagnieciny na każdym talerzu. Polewamy całość sosem.


8/29/2013

Batoniki crunchy

Składniki:
1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego 
150 g  szklanki płatków owsianych 
100 g musli 
2 łyżki miodu

Piekarnik nagrzewamy do 160 C. Do miski wlewamy mleko i po kolei dodajemy wszystkie składniki. Odstawiamy na 5-10 minut, żeby płatki wchłonęły jak najwięcej mleka. Mieszamy wszystko razem. Proporcje są takie, żeby masa była gęsta.

Masę wylewamy do kwadratowej formy o boku 15-20 cm, wyłożonej papierem.Pieczemy 60 minut, tak aby batoniki się zrumieniły. Studzimy ciasto, kroimy ostrym nożem na kwadraty i przechowujemy w zamkniętym pojemniku, żeby batoniki dużej zachowały świeżość.


Kapsztad

Mimo, że w RPA jest teraz zima, a Kapsztad jest zawsze najchłodniejszą częścią kraju, to urok pozostaje zawsze. Deszczowe dni tylko sprzyjają odkrywaniu nowych miejsc, takich jak małe kawiarenki w bocznych uliczkach czy duże azjatyckie fast foody.

Kapsztad jest głównym eksporterem ryb i owoców morza na cały kraj i za granicę. Ogromną stratą byłoby nie spróbowanie "morskiego dania" w jednej z wielu uroczych restauracji w porcie.


Zupa rybna z małżami, kalmarami i lokalnym łososiem. Przepis już niedługo!


 A taki widok zastał nas przy deserze, po zachodzie słońca. Cudnie!

8/28/2013

PUSZYSTE ZIEMNIACZANE PALUCHY Z SEZAMEM

Składniki:

300 g ziemniaków  
1 łyżeczka suszonych drożdży instant
1 łyżka cukru
1 jajko
600 g mąki
3 łyżki miękkiego masła
2 łyżeczki soli
1 łyżka sezamu do posypania



Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę, zalewamy 400 ml wody i doprowadzamy do wrzenia. Następnie zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 20 minut - do czasu aż ziemniaki będą miękkie. Odcedzamy je na sitku, zachowując wodę - powinno nam zostać ok. 200 ml wody.

Wodę studzimy, lekko ciepłą mieszamy z drożdżami i odstawiamy na 15 minut. Ziemniaki ugniatamy tłuczkiem lub przeciskamy przez praskę. Do drożdży dodajemy pozostałe składniki wyrabiając gładkie ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny.

Z wyrośniętego ciasta formujemy paluchy, które układamy na blasze zostawiając między nimi 5 cm odstępy.
Smarujemy wierzch każdego palucha oliwą i posypujemy sezamem i odstawiamy na 30 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 200 C. Wstawiamy paluchy do piekarnika i pieczemy ok. 15-20 minut, do czasu zrumienienia. Studzimy na kuchennej kratce.

8/26/2013

Smaki świata - top 10 - kierunki kulinarnych podrozy

Podróże kulinarne to alternatywa dla kursów gotowania, na jakie można wybrać się w swoim mieście. Gdziekolwiek by się nie pojechało, podróży nie trzeba ograniczać do odwiedzania restauracji. Istotną częścią turystyki kulinarnej jest nauka gotowania, które jest zarówno dobrym sposobem na spędzenie czasu z przyjaciółmi czy rodziną, jak i szansą na poszerzenie swojego obiadowego repertuaru.

Co prawda w Polsce nie brakuje festiwali kulinarnych, ale i tak najbardziej pożądana jest kuchnia, której nie dane było wcześniej poznać. Stąd w turystyce kulinarnej najpopularniejszymi kierunkami są kraje Azji czy Ameryki Południowej. Po Europie podróżują głównie miłośnicy wina . Dokąd powinni się wybrać ci, którym nie wystarcza ekoturystyka? Oto kilka propozycji przewodnika Get Yor Guide.

San Miguel, Meksyk

By skosztować prawdziwych regionalnych specjałów warto opuścić luksusowy hotel i wybrać się na wycieczkę kulinarną do San Miguel położonego na wyspie Cozumel. To najlepsza okazja do wypróbowania posiłku rybnego ceviche, przygotowywanego z tortillą dania enchilada, świeżego kokosa, pikantnych zup czy regionalnych słodyczy.

Cevivhe

Vancouver, Kanada

W tym kanadyjskim mieście jako warte uwagi polecane są nie tylko restauracje, ale także dania od ulicznych sprzedawców. Oferują oni m.in. japadogi, czyli hot dogi z japońskimi specjałami, kebab z chlebem naan, kanapki z wędzonym łososiem czy kulki ryżowe.

Japadogi
Goa, Indie

Tu kuchnia łączy wpływy indyjskie z portugalskimi. Ciekawą propozycją dla turystów jest hotel Siolim House, w którym prowadzone są trzydniowe warsztaty kulinarne. Ich uczestnicy poznają tajniki hinduskiej kuchni wegetariańskiej, a także uczą się, jak przygotować deser ryżowy czy curry ze świeżych ryb.

Ryba curry

Seul, Korea Południowa

Warte uwagi są też restauracje, sklepy spożywcze oraz uliczni sprzedawcy w południowokoreańskiej stolicy. Podczas wizyty w Seulu należy wypróbować dwóch dań: grillowanych bulgogów przygotowywanych z mięsa wołowego w sosie sojowym oraz kimchi przyrządzanego z kiszonych warzyw.


Bilbao, Hiszpania

W tej części Hiszpanii odpowiedzią na sławne tapas są pintxos. Szczególnie popularne są one w San Sebastián, gdzie bary i tawerny przyciągają prawdziwe masy turystów. Bagietka i wielobarwne składniki przekute są wykałaczką. Zwykle po degustacji w jednym barze przechodzi się do kolejnego. Wędrówki od baru do baru określane są mianem ruta de pintxos.
Pintxos
Marrakesz, Maroko

Tu autentyczności zaznać można szczególnie w tradycyjnym marokańskim domu. Jest to najlepsze miejsce, by dowiedzieć się, jak przygotować regionalne dania. Do nich należą m.in. tagine z jagnięciny, tanjia, czyli cielęcina po marokańsku, a także zupa harira. Na miejscu skosztować można także szafranu z Taliouine, mięty i oliwek z Meknes i cytryn z Fez.

Harira

Włochy

Słoneczną Italię zwiedzać można nie tylko pod kątem zabytków. Na rynku we Florencji warto skosztować m.in. serów mozzarella czy ricotta. W Amalfi można skusić się na oliwki, z kolei w Parmie - na szynkę parmeńską oraz ser parmezan. Lista posiłków, których nie należy pomijać, jest oczywiście dłuższa. Śmiało umieścić można na niej porchettę oraz dania kuchni sycylijskiej, czyli np. caponatę i cassatę.

Potchetta

Bangkok, Tajlandia

Tu, podobnie jak w wielu innych miastach, można zdać się na ulicznych sprzedawców. Na główne danie nadaje się kaczka z ryżem. Najeść można się też sałatką z papai, chrupiącym sumem czy curry z wołowiną. 

Wołowina curry
Stambuł, Turcja

Tu proponowany jest obiad z członkami lokalnej społeczności. Ten zaczyna się od zupy. W ramach drugiego dania podawany jest cacik, czyli chłodnik z ogórkami i jogurtem naturalnym. Później, paląc nargile i popijając herbatę, warto wsłuchać się w opowieści o kulturze i historii Turcji.

Cacik
Copacabana w Rio de Janeiro, Brazylia

Gdy nabierze się apetytu, spróbować trzeba co najmniej kilku rzeczy: koktajlu alkoholowego caipirinha z cukrem trzcinowym i limonką, przygotowywanego z owoców morza dania moqueca oraz gulaszu feijoada z czarnej fasoli. Alternatywą dla frytek jest tutaj z kolei aipim frito - smażone kawałki korzenia manioku.

Korzen manioku
Tekst: www.luxlux.pl
zdjęcia: internet



8/25/2013

Malva Pudding

Malva Pudding to słodki budyń pochodzący z RPA, zazwyczaj podawany na ciepło z lodami. Najczęściej robiony z dżemem morelowym, gąbczastej karmelizowanej tekstury. Jest to często spotykany deser w restauracjach Republiki Południowej Afryki.

Nazwa Malva Pudding pochodzi od wina Malvasia z Madery. Deserowe wino i deser były podawane razem po daniu głównym na stołach w Kapsztadzie. Jest pochodzenia holenderskiego, z wieloma unikalnymi dodatkami, które mogą się różnić w różnych rejonach RPA, jak imbir, dżem morelowy. Istnieje również wiele wariantów tego deseru przykładowo Cape Brandy Pudding z dodatkiem brandy i daktyli. Tipsy Tart zawiera tylko brandy.



Składniki (8 porcji):

pudding:
1 szklanka cukru
1 jajko
1 łyżka dżemu morelowego
1 szklanka mąki
1 łyżeczka sody oczyszczonej
duża szczypta soli
1 łyżka masła
1 łyżeczka octu
1 szklanka mleka

sos:
1 szklanka śmietany
125g masła
1 szklanka cukru
0,5 szklanki ciepłej wody

Jajko z cukrem  ubijamy mikserem. Dodajemy dżem, mieszamy. W osobnej misce przesiewamy mąkę, sodę i sól. Do ubitego jajka dodajemy rozpuszczone masło, a potem ocet, po czym powoli dodajemy mąkę. Dobrze ubijamy i pieczemy w przykrytym naczyniu w temperaturze 180  C przez 45-60 minut.

Mieszamy razem składniki sosu i zalewamy pudding po nałożeniu na talerze.

8/24/2013

Pasta z awokado na pieczywie tostowym

Składniki (na 2 tosty):

0,5 awokado
0,5 szalotki, drobno pokrojonej
0,5 ząbku czosnku, roztartego nożem i posolonego
sok z ¼ limonki
oliwa z oliwek
świeżo zmielony czarny pieprz, sól morska

Awokado przekrawamy na pół, wyjmujemy pestkę, łyżeczką wyjmujemy miąższ do miseczki i skrapiamy sokiem z limonki. Rozgniatamy widelcem, dodajemy przygotowany czosnek oraz szalotkę. Doprawiamy czarnym pieprzem i solą morską. Mieszamy z oliwą w dowolnej ilości. Pastę rozsmarowujemy przed podaniem na chrupiących tostach z masłem. Ja do dekoracji użyłam biltong, czyli suszonej wołowiny, ale Wy możecie użyć czego tylko chcecie.


8/23/2013

Sałatka grecka

Sałatka grecka, inaczej zwana sałatką wiejską, składa się ze świeżych, sezonowych warzyw. W wakacje są to zawsze dojrzałe, słodkie pomidory, ogórek, zielona papryka, czerwona cebula, czarne oliwki z pestką i oryginalny, prawdziwy ser feta. Jako dodatek na talerzu mogą pojawić się np. kapary, a całość polewa się oliwą z oliwek (którą można wzbogacić odrobiną octu winnego i oregano) i posypuje solą i pieprzem. Sałatka grecka podana z białym pieczywem może z powodzeniem zastąpić tradycyjny obiad.



Składniki (2 porcje):
sałata lodowa, rukola i roszponka
1 nieduży ogórek
2 małe pomidory
1 mała cebula
4-6 czarnych oliwek z pestka
1/4 strąka papryki zielonej
1 gruby plaster sera feta
oliwa z oliwek
ocet winny
sól
pieprz
oregano

Danie przygotowujemy dla każdego z osobna w miseczkach lub na głębokich talerzach. Najpierw wrzucamy porwaną sałatę, następnie obrany ogórek pokrojony w plasterki 0,5 - 1 cm. Następnie dodajemy pomidory pokrojone w pół plastry, cebulę pokrojoną w cienkie krążki. Z papryki wyjmujemy gniazdo nasienne, środek dokładnie oczyszczamy z pestek. Tak przygotowany strąk kroimy na wąskie plastry (mniej więcej 3-4 na porcję). Wszystkie warzywa przyprawiamy solą i pieprzem, a następnie na wierzch dorzucamy pokrojony w kostkę plaster fety, który z kolei posypujemy oregano. Sałatkę grecką koniecznie doprawiamy oliwą i octem według uznania. Podajemy z białym pieczywem i masłem.

8/22/2013

Chlebki ala italiana z plastrem ziemniaka


Składniki (12 sztuk):

3 szklanki semoliny 
4,5 szklanki zwykłej mąki pszennej
2,5 łyżeczki suchych drożdży
1/3 szklanki ciepłej wody
3 male szklanki letniej wody
1/4 szklanki oliwy
2 łyżki śmietany 30%
1 niecała łyżka soli morskiej
2  średnie ziemniaki, obrane i ugotowane
świeża bazylia



W dużej misce rozprowadzamy drożdże w ciepłej wodzie i  odstawiamy je na 15 minut.
W osobnym naczyniu mieszamy letnią wodę, oliwę, śmietanę i sól. Do miski z drożdżami dodajemy mąki, mieszamy, a następnie stopniowo dodajemy wodę z oliwą i śmietaną, cały czas mieszając i wyrabiając ciasto.

Następnie ciasto przekładamy na oprószony mąką blat i wyrabiamy przez około 8-10 minut. Gotowe ciasto powinno być elastyczne. Sprawdzamy to wciskając palec w ciasto - zagłębienie po chwili powinno zniknąć-
Ciasto przekładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.

Dzielimy ciasto na 12 kawałków i z każdego kawałka formujemy kulę. Odstawiamy, przykryte ściereczką na kolejne 10 minut. po tym czasie każdą kulę rozpłaszczamy kłykciami na okrągły placek. Odstaw na kolejne 10 minut po czym posmaruj każdy resztką oliwy. Ziemniaki kroimy w poprzek.  Na każdym placku układamy plaster ziemniaka i posypujemy posiekana świeża bazylia.
Placki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 C przez około 15-18 minut. Gotowe chlebki podajemy gdy są jeszcze cieple.

8/21/2013

Tarta tatin

Uważana za najwspanialszą z tart nie istniałaby, gdyby nie roztargnienie pomysłodawczyni przepisu. Francuzka Stéphanie Tatin wspólnie z siostrą Caroline prowadziła hotel i restaurację w Lamotte-Beuvron. Pewnego dnia w 1898 roku obie panie przygotowywały posiłek, prawdopodobnie dla myśliwych wracających z łowów. Stéphanie chciała upiec zwykłą tartę z jabłkami, ale … najpierw wyłożyła formę owocami a dopiero na wierzch dodała ciasto. Odwrócona tarta podana na ciepło gościom od razu zrobiła furorę i zachwyciła nietypowym smakiem oraz aromatem. Inna historia mówi, że Stephanie po prostu przypaliła karmelizowane jabłka podczas smażenia i chcąc ratować deser pokryła je ciastem, ponownie zapiekając. Tak czy inaczej siostry Tatin dzięki kuchennemu nieporozumieniu zyskały międzynarodową sławę oraz uznanie.

Do popularności deseru przyczynił się Louis Vaudable, który zachwycony smakiem, włączył tartę do menu swojej paryskiej restauracji Maxim's.

W Lamotte-Beuvron od 1901 roku działa stowarzyszenie La Confrérie des Lichonneux de Tarte Tatin. Ma ono promować i strzec receptury na oryginalną tartę Tatin.

Składniki (4-6 porcji):

ciasto:
200 g mąki pszennej 
4 g soli
20 g cukru
100 g masła
1 jajko 
15 g zimnej wody

nadzienie:

8-9 jabłek (antonówka, szara reneta)
1 łyżeczka cynamonu
karmel:

220 g cukru kryształu
30 g masła



Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól, cukier, zimne masło pokrojone na mniejsze kawałki i miksujemy na tzw. "mokry piasek". Jajka rozbijamy z zimną wodą, lekko ubijając widelcem. Dodajemy do pozostałych składników i wyrabiamy ciasto.

Wyrobione ciasto umieszczamy między dwa arkusze papieru do pieczenia, lekko rozpłaszczamy i wstawiamy na godzinę do lodówki.

Jabłka obieramy, oczyszczamy z gniazd nasiennych i przekrawamy na ćwiartki. Patelnię o grubym dnie stawiamy na średnim ogniu, wsypujemy niewielką część cukru (2-3 łyżki), podgrzewamy do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Dosypujemy kolejne 2 łyżki cukru i trzymając patelnię za rączkę przechylamy ją w każdą stronę tak, aby cukier karmelizował się równomiernie, nie mieszamy łyżką. Czynność powtarzamy do momentu wsypania ostatniej porcji cukru. Na końcu dodajemy masło i mieszając (na tym etapie może być łyżką) doprowadzając do połączenia się składników.

Na gorący karmel wykładamy ćwiartki jabłek, posypujemy cynamonem i obsmażamy partiami na złoty kolor, około 1 min. z każdej strony. Jabłka muszą pozostać w całości, nie mogą się rozpaść.  Obsmażone jabłka układamy w średnich, okrągłych  formach o średnicy. Polewamy pozostałym karmelem.

Ciasto rozwałkowujemy, nakłuwamy i wykładamy na przestudzone jabłka, zaginając brzegi ciasta do środka. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C na 45 minut lub do czasu zarumienienia się ciasta.

Upieczoną tartę lekko studzimy, odwracamy formę i wykładamy. Podajemy na ciepło.

8/20/2013

Restauracje za granicą. Jak nie dać się otruć?

O udanych wakacjach marzy chyba każdy - pełnych słońca, rozrywki, a także... bez zatrucia pokarmowego. Z tym ostatnim bywa jednak różnie. Brak sprawdzonych restauracji i egzotyczna kuchnia mogą spowodować prawdziwą rewolucję w żołądku. W najlepszym przypadku kończy się to stratą pieniędzy, w najgorszym - wizytą w szpitalu.

Jedzenie to jedna z rzeczy, które z zagranicznych wojaży wspomina się najdłużej. Jednak podczas gdy niektórym wystarczy wizyta w najbliższej knajpie, innym wybór restauracji zajmuje więcej czasu. We wszystkich poznaje się tajniki kuchni lokalnej, tyle że z różnym skutkiem. Ci, którzy do wyboru jadłodajni podchodzą ostrożnie, mogą zdać się na przewodniki. Niestety, często są one niedokładne oraz zdezaktualizowane. Gdy zawodzą, pozostaje zdać się na własną intuicję oraz opinie internautów.


Bo krzesło było niewygodne...

Internetowe przewodniki, powstające w oparciu o recenzje użytkowników, mogą uchronić przed niemiłą niespodzianką. Nie zmienia to faktu, że serwisów typu TripAdvisor i tego, co można się z nich dowiedzieć, lepiej nie traktować jako wyroczni. Wartościowe opinie przegrywają ze sprzeczkami, co sprawia, że internetowe recenzje cieszą się coraz mniejszym zaufaniem. Rankingi zdominowane są przez fikcyjne dane i niezgodne z prawdą opinie, wystawione niekiedy z czystej złośliwości.

Wiara w pozytywne opinie może być równie niekorzystna, co zaufanie do internautów wystawiających oceny negatywne. Te drugie wynikają niekiedy z małych niedogodności, które zwykle nie obniżają standardu obsługi w hotelu czy restauracji. Czasami "nigdy więcej" oznacza "siedziałem na niewygodnym krześle", "nie odpowiadało mi oświetlenie lokalu" czy "kelner zbyt rzadko się uśmiechał". Krytyka lokalnej kuchni oznaczać może z kolei brak wiedzy na jej temat czy inne odczucia smakowe.



Pozycja w rankingu to nie wszystko

Przyzwyczajeni do luksusów użytkownicy skłonni wystawić są negatywną ocenę tylko dlatego, że obsługa nie spełniła ich dziwacznej zachcianki. Choć treść takiej internetowej skargi wyraźnie wskazuje, że należy traktować ją z przymrużeniem oka, ogólna ocena lokalu i jego pozycja w rankingu spada. Jest też druga strona medalu. Niektórzy chwalą jedzenie, bo nie dbają o to, co mają na talerzu lub są mało wymagający. Dla kogoś, kto stara się zdrowo odżywiać lub dba o autentyczność miejsca, które odwiedza, taka opinia nie ma żadnej wartości.

Strony typu "polecam" czy "nie polecam", pojawiające się zresztą także na Facebooku, należy traktować ostrożnie. Opinie są bowiem wyrazem subiektywnych odczuć, często zgoła odmiennych od tego, co zastać można na miejscu. Negatywne opinie pojawiają się pod wpływem jednej nieprzyjemnej sytuacji, którą sami być może potraktowalibyśmy jako niewielkie, niemające znaczenia niedopatrzenie.

Po pierwsze: strzec się pustek 

Co i gdzie zatem zjeść? Na to nie ma prostej rady. Internetowe recenzje bywają pomocne, choć lepiej szukać ich też tam, gdzie nie są one podporządkowywane rankingom. Można spróbować zaufać blogerom, którzy wakacje w egzotycznym zakątku i obiady w lokalnych restauracjach mają już za sobą. Najlepiej wierzyć jednak temu, co widzi się na własne oczy. Im więcej gości  (najlepiej tubylców) w danej restauracji, tym większe szanse, że serwowane w niej dania warte są wydanych pieniędzy. Tam, gdzie wieje pustkami, ze świeżym jedzeniem może być ciężko.



Gdzie szukacie opinii na temat egzotycznych restauracji? W serwisach typu TripAdvisor, facebook, forsquare, na blogach, a może zasięgacie opinii u miejscowych mieszkańców?

Tekst: www.luxlux.pl
zdjęcia: internet

Piersi z kaczki na tagliatelle w sosie pomarańczowo-pieprzowym z gotowanymi warzywami

Składniki (na 4 porcje):

4 pojedyncze piersi kaczki
300 g makaronu tagliatelle
4 suszone pomidory w oliwie
1/3 pęczka natki pietruszki, drobno posiekanej
8 różyczek brokuła
8 mini kolb kukurydzy
8 marchewek 'baby'

marynata:
2 łyżki octu balsamicznego,
3 łyżki płynnego miodu,
1 szalotka drobno posiekana,
pieprz,sól

sos:
1 szklanka bulionu drobiowego
1 szklanka soku pomarańczowego
4 łyżki białego wytrawnego wina 
biały pieprz (zmielony)
1 łyżka zielonego marynowanego pieprzu
sól

Piersi z kaczki nacinamy ukośnie od strony ze skórą. Składniki marynaty łączymy, piersi zalewamy marynatą i odstawić na około godzinę.

Zamarynowane piersi oczyszczamy z marynaty. kładziemy na żeliwną patelnie z gorącym olejem najpierw stroną skóry do dołu i smażymy na zloty kolor, około 6 min, odlewamy nadmiar wytopionego tłuszczu, a  następnie przewracamy i smażymy kolejne 6 minut.

Rada: Piersi kaczki smażymy krótko. Mięso w środku powinno być różowe.


Warzywa gotujemy w osolonej wodzie. Najpierw wrzucamy marchewki,po kilku minutach kolby kukurydzy, a na koniec brokuła. Gdy warzywa są już ugotowane, odlewamy wodę.

Makaron gotujemy w osolonej wodzie zgodnie z instrukcja na opakowaniu. odcedzony makaron przekładamy na patelnie z rozgrzana oliwa. dodajemy pokrojone drobno, odcedzone z zalewy, suszone pomidory i posiekana natkę pietruszki, dokładnie mieszamy. Przykrywamy i zestawiamy z ognia.

Żeby kaczka nie była surowa w środku, patelnie z piersiami wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C i pieczemy ok 8 minut. Użycie piekarnika pozwoli nam uniknąć spalenia mięsa na patelni. Wyjmujemy z piekarnika, nacinamy ukośnie w odstępach około 2-2,5 cm i owijamy w folię aluminiową, aby nie wystygło. Do tłuszczu na patelni dodajemy bulion, sok, wino. Zagotowujemy sos na mocnym ogniu. Przecedzamy przez sitko, przyprawiamy solą oraz białym i zielonym pieprzem.

Makaron wykładamy na głęboki talerz. Układamy ugotowane warzywa, a na nich nacięte piersi kaczki. Polewamy sosem.

8/18/2013

Singapur – kulinarny raj

Budzi skrajne emocje. Jedni się nim zachwycają, inni nie są w stanie w nim wytrzymać. Singapur, bo o nim moda, fascynuje i przyciąga. Jest jednym z najszybciej rozwijających się państw na świecie. Słynie z czystości, a ostatnio wsławił się oryginalnym i rekordowym osiągnięciem architektury - hotelem Sands Skypark za 6 mld dolarów z dachem w kształcie statku i 150-metrowym basenem na 55 piętrze (najwyżej na świecie położony basen tej wielkości).


Imponujący wzrost gospodarczy, cuda nowoczesnej architektury, ekskluzywne hotele i butiki, idealnie czyste ulice i spokój, a z drugiej strony najwyższa liczba wyroków śmierci w przeliczeniu na ilość mieszkańców, brak poszanowania dla wolności słowa, kontrola mediów i system kar, który przyprawia o gęsią skórkę. Singapur to sprzeczności, które czynią z tego kraju ciekawy cel podróży.


Jest jeszcze jeden ważny element, który skutecznie przyciąga do Singapuru – jedzenie. Zwłaszcza „fast food”, który nie ma nic wspólnego z tym, co kryje się pod tą nazwą na Zachodzie. Kolekcjonerzy doznań kulinarnych, będąc w Singapurze powinni koniecznie odwiedzić „hawker centres”. W jednym miejscu, pod dachem zgromadzono mnóstwo stoisk ze świeżo przygotowywanym jedzeniem. Wybór jest ogromny, a zamiłowanie do jedzenia autentyczne.


Popularny amerykański szef kuchni Anthony Bourdain o Singapurze powiedział w swoim programie, że dla osoby kochającej jedzenie, jest to być może najlepsze miejsce na ziemi.

Szczypta orientu: PROSTY KURCZAK CURRY

Składniki (na 2 porcje):

1 pojedyncza pierś kurczaka
0,5 czerwonej papryki, pokrojonej w paski
1 łyżeczka czerwonej pasty curry 
1 mała puszka mleczka kokosowego 
5 łyżek gęstej śmietanki kremówki
cukier trzcinowy do smaku
pietruszka


Doprawioną solą i pieprzem pierś kurczaka kroimy na kawałki i krótko smażymy na zdecydowanym ogniu na łyżce oliwy, razem z pokrojoną papryką. Używamy woka lub głębszej patelni. Pod koniec dodajemy pastę curry. Na patelnię wlewamy mleko kokosowe i gotujemy aż sos zredukuje się o połowę i zgęstnieje. Dodajemy śmietankę kremówkę. Mieszamy i doprawiamy cukrem trzcinowym. Danie przekładamy do miseczek i dekorujemy świeżą pietruszką. Podajemy z pomidorem z cebulką, drobno posiekanymi, chlebkiem naan i sosem tzatziki.


8/15/2013

Sos tzatziki

Grecki sos jogurtowy. Sprawdzi się od śniadania (w kanapkach), przez obiad (jako sos do mięsa, kurczaka, ryb i warzyw), aż po kolację (np. jako dip do pieczonych skrzydełek).


300 g jogurtu greckiego 
0,5 ogórka gruntowego 
1 ząbek czosnku
1/4 szklanki posiekanego szczypiorku
1 łyżka oliwy extra virgine
1 łyżeczka octu winnego
sól i świeżo zmielony czarny pieprz

Pizza na cienkim cieście z pieczarkami, boczkiem i rukolą

Składniki (na 2 pizze):

ciasto:
250 g mąki pszennej
150 ml ciepłej wody
15 g świeżych drożdży lub 7 g suchych
1 łyżeczka soli
pół łyżeczki cukru
1 łyżka oliwy z oliwek

sos pomidorowy:
1 puszka pomidorów w sosie pomidorowym lub 1/2 szklanki keczupu
1 łyżka oliwy z oliwek
suszone oregano

wierzch
150 g boczku, 
opakowanie mozzarelli, 
3 pieczarki
parmezan
rukola do dekoracji


Drożdże rozpuszczamy w 60 ml ciepłej wody, dodajemy cukier i 3 łyżki mąki. Odstawiamy na 0,5 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Mąkę przesiewamy do miski i mieszamy razem z solą. Robimy wgłębienie, wlewamy drożdże, oliwę oraz resztę ciepłej wody. Wyrabiamy ciasto przez 10-15 minut. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny do wyrośnięcia. Zagotowujemy pomidory wraz z oliwą, doprawiamy solą, odrobiną cukru, suszonym oregano i pieprzem i gotujemy na wolnym ogniu przez 10 minut. Surowe pieczarki, boczek i mozzarellę kroimy na kawałki. Parmezan ścieramy na cienkie plasterki.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części, obsypujemy mąką, kolejno rozwałkowujemy na cienkie placki podsypując mąkę. Kładziemy placki na posmarowanej oliwą blasze i ponownie odstawiamy na 0,5 godziny do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzewamy do maksymalnej temperatury, minimum 250℃.
Pizze smarujemy sosem pomidorowym, posypujemy oregano, układamy resztę składników, za wyjątkiem parmezanu. Pizze pieczemy w wysokiej temperaturze przez 10-12 minut. Posypujemy parmezanem i rukolą.

8/13/2013

Przewodnik warszawski: Instalacje Art Bistro

Choć Instalacje Art Bistro czynne jest dopiero od końca czerwca, już stało się niezmiernie popularne. Do tego stopnia, że nie do końca polecamy wybrać się tu podczas weekendu, bo są wtedy straszne tłumy. Skąd ten sukces? Na pewno wpływ ma na to pogoda. Instalacje to bistro w pawilonie z metalową konstrukcją, z dachem z materiału. Przypomina wielki namiot rozbity  w Parku Ujazdowskim. W słoneczne dni uwielbiamy przecież jeść na świeżym powietrzu, w otoczeniu zieleni i z daleka od miejskiego hałasu.


Tutaj nie trzeba nawet siedzieć przy stoliku, można wybrać opcję piknikowania  - koce czekają na chętnych w barze. Są też hamaki, a wiadomo, że taki relaks lubią nie tylko dzieci.Instalacje to też świetny cel rowerowej wyprawy. W weekendowe wieczory bistro zamienia się w klub, często z muzyką na żywo. Można tu wtedy bawić się do 5 rano, w tygodniu (oprócz poniedziałku, gdy jest zamknięte) zaś do 23. Codziennie od 11.
A co można tutaj zjeść? Właściwie wszystko, na co przyjdzie nam ochota na pikniku. Nie są to dania wyrafinowane, raczej proste, szybkie, domowe. Menu wypisywane jest na tablicach i bardzo często się zmienia. Są jednak stałe punkty m.in. kanapki z pieczywem z świetnej piekarni Chleb Sklep, kilka rodzajów hummusu z I love hummus (znany z Targów Śniadaniowych czy Le Targu), lody Lodove a także domowa granola czy francuskie tosty na śniadanie. Zawsze są też burgery, również w wersji wegetariańskiej.

Na lunch (w cenie 20 zł) jest codziennie coś innego - najczęściej warzywna zupa krem, lekkie drugie danie i lemoniada. Bardzo często pojawia się też chłodnik z dużą ilością rzodkiewki. W Instalacjach kuszą również ciasta -nigdy nie pochodzą z cukierni czy masowej produkcji. Pieką je po prostu przyjaciółki właścicielek. Można spróbować czasami brownie, innym razem bezy, albo ciasta marchewkowego. Prawie zawsze są ciastka owsiane.

Czy te wszystkie smakołyki znikną jesienią? Otóż nie. Kawiarnia plenerowa to tylko letni, tymczasowy projekt, ale już pod koniec sierpnia Instalacje Art Bistro przenoszą się do Centrum Sztuki Współczesnej. Ich wnętrze będzie minimalistyczne, nowoczesne, odwołujące się do nazwy "Instalacje" - wykorzystano m.in. zwykłe, murarskie rusztowania i marmurowe blaty. Właśnie trwają pracę nad menu do tego lokalu.  Zmieni się, ale kierunek pozostanie ten sam - lekko, naturalnie, sezonowo.

Tekst: www.luxlux.pl

zdjęcia: internet
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...