7/01/2013

Przewodnik warszawski: Kawiarnie i restauracje w parkach i przy skwerach

Gdy spędzamy lato w mieście, szukamy takich miejsc. Możemy się tam poczuć, choć trochę jak na wakacjach. Beztroski klimat, mnóstwo zieleni, szum drzew...i jeszcze coś pysznego do jedzenia. Zapraszamy do naszego, tym razem, zielonego przewodnika.

Misianka cukiernia/kawiarnia w Parku Skaryszewskim

Niedawno jej wnętrze zostało odświeżone. To jeden z najstarszych warszawskich lokali parkowych. Misia Zielińska, właścicielka Misianki otworzyła ją już ponad dziesięć lat temu. – Wróciłam z Australii i chciałam mieć kawiarnię w parku. Choć w Polsce jest inny klimat, wiedziałam, że Polacy też coraz chętniej będą spędzać czas na świeżym powietrzu – wspomina Misia Zielińska.
Nie pomyliła się, w weekendy w Misiance są tłumy. Cukiernia słynie ze swoich słodkości. W tym roku stawia przede wszystkim na ciasta z owocami, wśród nowości znalazła się też baba z musu czekoladowego i beziki. Gdy spacer po parku Skaryszewskim przedłuży się, w Misiance zjemy coś lekkiego – chłodnik i przygotowywane na miejscu pierogi (także w wersji dla dzieci z indykiem), a do domu kupimy chleb wieloziarnisty.
To także bardzo przyjazne miejsce dla osób spacerujących z psami. – Zawsze czeka miska z wodą, kochamy czworonożnych gości- podkreśla Misia.


Kolonia klubokawiarnia w Parku Wielkopolskim

Dom nad morzem? Skandynawskie klimaty? Takie skojarzenia budzi drewniany budynek, w którym mieści się Kolonia. Otaczają go piękne, stare drzewa. To idealne miejsce żeby odciąć się od warszawskiego zgiełku i poczytać książkę, choć w ogródku Kolonii często jest gwarnie.
Dzieci uwielbiają bawić się tu w piasku. Kolonia to bardzo popularne miejsce na dziecięce urodziny, dlatego często w weekendy nie jest czynna przez cały dzień.
W tygodniu można zjeść spokojne śniadanie już od 8:30. Zawsze są pyszne kanapki, z pieczywa wypiekanego na miejscu, a na lunch domowe pierogi, warzywne zupy-kremy (pyszny brokułowy) oraz sałatki. Deser? ciasta i fantastyczne lody na patyku Lodove.


Nabo restauracja/kawiarnia skandynawska przy skwerze Starszych Panów

Leżaki w ogródku Nabo czekają już od rana, ale równie przyjemnie zajrzeć tu wieczorem. Zawsze jest miła, sąsiedzka atmosfera, choć czasami trudno tu o wolny stolik na kolację.
Nabo szczyci się tytułem Knajpy Roku 2012 przyznawanego przez stołeczną „Gazetę Wyborczą”. Szefem kuchni jest tutaj Krzysztof Lech, który wraz z właścicielami tworzy potrawy skandynawskie i autorskie. Spróbujemy tu np. duńskich klopsików rybnych. Zresztą menu w Nabo jest sezonowe i w dużej mierze oparte właśnie na rybach, króluje łosoś, śledź, makrela.
Do południa serwowane jest specjalne menu śniadaniowe. Pyszne są naleśniki gryczane w wersji na słodko lub słono.


Cafe Iluzja przy skwerze Antoniego Słonimskiego

Kino, zieleń, piękna architektura...tutaj naprawdę jest wakacyjnie. Ogródek Iluzji z leżakami tętni życiem zwłaszcza wieczorem w blasku neonu. Napijemy się tutaj piwa z AleBrowaru, cydru czy wina a także zjemy coś lekkiego – sałatki, tarty, chłodnik.
Zawsze jest i coś słodkiego. Więcej o Cafe Iluzja TUTAJ.


Zielnik Cafe z ogródkiem w Parku Dreszera

To jeden z najelegantszych ogródków, stoliki ukryte są pod daszkiem z białego płótna, w cieniu starych drzew. Może trochę mało tu luzu i wakacyjnego, beztroskiego nastroju, ale to miejsce sprawdzi się na elegancką kolacje.
W ogródku Zielnika zjemy przede wszystkim dania z grilla. Od menadżerki dowiedzieliśmy się, że w tym roku największą popularnością cieszą się steki. Kobiety częściej wybierają jednak nową wersję sałaty z ciecierzycą. W Zielniku kuszą desery ze Starego Domu. Tegoroczna nowość to tort nugatowy z pastą orzechową i likierem kawowym.


Quchnia Artystyczna przy Parku Agrykola i Łazienkach Królewskich

Czy ktoś zna piękniejszy taras w Warszawie? Dobrze się tu odpoczywa i rozmawia z przyjaciółmi. Lekka, autorska kuchnia Marty Gessler ma swoich wiernych fanów. Podobnie jak jej pomysły na dekoracje w restauracji.
Top deser w QA to kruche ciasto ze śliwkę, karmelem i migdałami podawane z lodami waniliowymi. Menu jest sezonowe i często się zmienia, ale w letnie wieczory możemy liczyć na pyszne sałaty, placuszki z cukini czy placki ziemniaczane.
W każdy weekend w Quchni Artystycznej można też zostawić przepis na swoje ulubione  danie. Gdy zostanie wybrany, już w kolejną sobotę spróbujemy swojej potrawy w wykonaniu profesjonalnych kucharzy.
Tekst: www.luxlux.pl
zdjęcia: internet

1 komentarz:

  1. Kawa zbożowa kojarzy mi się z moim dziadkiem. Kiedy jeszcze z nami mieszkał, zawsze pił tylko zbożową inkę. Pamiętam, że jako dziecko czasem towarzyszyłam mu przy tym, pijąc swoją Inkę w małej filiżance. Teraz, kiedy podrosłam, polubiłam bardzo kawę z etnocafe.pl Twój wpis bardzo przyda mi się, ze względu na nadchodzącą podróż do stolicy!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...