Składniki (na ok. 30 ciasteczek):
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru, najlepiej trzcinowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
0,5 szklanki posiekanych migdałów
120 g gorzkiej czekolady, drobno pokrojonej
3 duże jajka
2 łyżki roztopionego masła
1 łyżeczka aromatu waniliowego
30 g kakao
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 C. Trzy duże blachy wykładamy papierem do pieczenia i posypujemy je 2 łyżkami cukru. W misce mieszamy połowę cukru, mąkę, proszek do pieczenia i sól. Dodajemy migdały i czekoladę.
Mikserem na średnich obrotach dokładnie ucieramy jajka, masło, kakao i aromat. Powstałą masę łączymy z mieszanką mąki. Ciasto zrobi się dość gęste, dlatego pod koniec należy je wyrabiać dłońmi.
Ciasto dzielimy na 2 połowy, a z każdej z nich formujemy wałeczek o wymiarach 5 x 20 cm i układamy na jednej z blach. Posypujemy resztą cukru i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 15-20 minut, do momentu aż ciasto wyrośnie, po czym wyjmujemy i odstawiamy do całkowitego ostygnięcia (około 30 minut).
Temperaturę w piekarniku zmniejszamy do 150 C. Ząbkowanym nożem kroimy bloczki w poprzek na cienkie plasterki o grubości 1 cm i układamy je na pozostałych dwóch blachach. Wstawiamy z powrotem do piekarnika i pieczemy kolejne 15-20 minut, aż biscotti będą suche w dotyku. Aby ciastka równomiernie się zrumieniły, w połowie pieczenia zamieniamy miejscami blachy.
Po wyjęciu, odstawiamy ciasteczka na 2-3 minuty, aby przestygły na blasze oraz nieco stwardniały, po czym przekładamy je na kratkę i zostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Przepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńoch biscotti <3 moja mała miłość:)
OdpowiedzUsuń