Znane są dwie hipotezy powstania Panna cotty. Pierwsza z nich mówi o tym, że jej autorką jest pewna węgierska dama, która przygotowała ją na początku ubiegłego stulecia w regionie Langhe. Druga natomiast wspomina o śmietance słodzonej owocami bądź orzechami i zjadanej w ten sposób przez mieszkańców północnych Włoch. Na początku żelatyna, z racji swojej niedostępności, zastępowana była wywarem z gotowanych kości. Cukier jako główny składnik także zaczęto stosować później, ponieważ pierwotnie był on drogim towarem z importu.
Składniki (4 porcje):
3 łyżeczki żelatyny w proszku
1 laska wanilii lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
250 ml śmietanki kremówki (30% lub 36%)
250 ml pełnego mleka
80 g cukru
1 łyżka rumu (opcjonalnie)
1 łyżka białego wina (opcjonalnie))
do podania:
świeże maliny, porzeczki, jezyny lub truskawki
mus lub sos owocowy
Żelatynę zalewamy 2 łyżkami zimnej wody i odstawiamy na 5 minut. Laskę wanilii przepoławiamy wzdłuż na pół i łyżeczką wyskrobujemy ziarenka. Do rondelka wlewamy śmietankę i mleko, dodajemy cukier, ziarenka wanilii i przepołowioną laskę lub ekstrakt z wanilii. Mieszając podgrzewamy aż cukier się rozpuści.
Dodajemy rum i wino, doprowadzamy do zagotowania i szybko odstawiamy z ognia. Dodajemy namoczoną żelatynę i mieszamy energicznie przez około minutę, aż cała żelatyna się rozpuści.
Mieszankę wlewamy do 4 filiżanek. Odstawiamy do wystudzenia. Po ostudzeniu filiżanki przykrywamy kawałkiem folii i wstawiamy do lodówki do stężenia, na około 4 - 5 godzin, lub najlepiej na całą noc.
Aby ułatwić wysunięcie deseru z filiżanek, można je włożyć na sekundę do gorącej wody. Deser wykładamy na talerzyk i podajemy ze świeżymi owocami lub musem owocowym.
Mmmm! Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuń