Składniki:
4 jajka
550 g mąki pszennej
300 ml miodu
150 g brązowego cukru
2 łyżeczki cynamonu
12 goździków
3 ziarenka ziela angielskiego
0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej
6 ziaren kardamonu
2 ziarenka czarnego lub białego pieprzu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżki kakao
100-150 g smażonej w cukrze skórki pomarańczowej
150 g blanszowanych migdałów, posiekanych
2-3 łyżki mleka lub wody
Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Niezmielone przyprawy ucieramy w moździerzu lub mielimy w młynku. Dodajemy je wraz z cynamonem do masy jajecznej. Miód podgrzewamy w rondelku, zagotowujemy i zdejmujemy z ognia. Przestudzamy, dodajemy do masy, dokładnie mieszamy.
Do masy miodowo-jajecznej dodać sodę rozpuszczoną w mleku lub wodzie.
Mąkę i kakao przesiać do jednej miski, wymieszać. Dodać do masy miodowo-jajecznej. Posiekane migdały i skórkę pomarańczową połączyć z masą. Ponownie wyrobić, najlepiej robotem, końcówką z hakami, bo ciasto jest dość gęste i klejące.
Ciasto przykryć lnianą ściereczka, odstawić na 2-3 godziny, żeby trochę sobie odpoczęło.
Po tym czasie ciasto przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie o wymiarach 30 x 11 cm), piec ok. 60-80 minut (sprawdzając patyczkiem czy ciasto jest upieczone w środku po upływie ok. godziny)* w temperaturze 160°C (piekarnik wcześniej nagrzany).
Piernik po ostudzeniu robi się bardzo twardy, mięknie po około 2-3 tygodniach, najlepiej w tym celu odstawić go na ten czas w wilgotne miejsce (np. w pojemniku lub owinięty w folie spożywczą, żeby nie chłonął innych zapachów).