5/28/2013
Roquefort
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Francuski ser z niepasteryzowanego mleka owczego. Oryginalnie dojrzewa w jaskiniach w wiosce Roquefort-sur-Soulzon i cały ten proces trwa trzy miesiące. Efektem tego jest średnio miękki, kruchy, biały ser z niebiesko-zielonymi żyłkami o słodkim, pikantnym smaku.
Zastosowanie
Roquefort stanowi dobre uzupełnienie deski serów, podany z owocami. Jest także pyszny dodany w sałatkach, makaronach, tartach lub składnik farszów.
5/27/2013
Przewodnik warszawski: KUBEK W KUBEK CAFE
Etykiety:
mokotów,
przewodnik warszawski,
restauracja
Kawiarnia „Kubek w kubek” ma dopiero kilka miesięcy i już duże grono stałych bywalców. Dlaczego lubią tu wracać? Po pierwsze, może podobać się lokalizacja. Ulica Grażyny jest cicha, spokojna, bez miejskiego gwaru, choć całkiem blisko z niej do Puławskiej. Zachowało się tu dużo przedwojennych kamienic, są stare drzewa i przepiękne latarnie. A gdy już dotrzemy do „Kubek w kubek”, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy tu naprawdę mile widziani.
Kelnerki są pomocne i sympatyczne, a właścicielki dyskretnie nad wszystkim czuwają. To trzy młode dziewczyny, które po wielu przejściach w korporacjach, postanowiły zacząć robić coś zupełnie innego. I od podstaw stworzyły kawiarnię w lokalu, w którym wcześniej naprawiane były telewizory i radia. Rzadko bywają tu wszystkie trzy, bo mają małe dzieci (w sumie czworo).
- Chciałyśmy stworzyć miejsca, gdzie same chętnie przychodziłybyśmy na kawę – powiedziała mi Olga Leonowicz, jedna z właścicielek. W kawiarni czuć, że dbają o nią kobiety - idealny porządek na blacie baru, świeże kwiaty w wazonach, krem do rąk w toalecie, duży wybór prasy i książek do czytania.
Można zajrzeć do serwisów i portali, bo jest Wi-Fi. Właścicielki pomyślały też o udogodnieniach dla dzieci – są zabawki, a także przewijak w toalecie.
Kawiarnia ma minimalistyczny, skandynawski styl. Na ścianach, zamiast obrazów, kilka pozytywnych sentencji . Menu wypisywane jest kredą na tablicy.
– Najważniejsza była dla nas kawa, często właśnie dla niej przychodzi się do kawiarni – podkreśla Olga Leonowicz. Serwujemy świeżo paloną kawę, to arabica przygotowywana specjalnie dla nas. Rzeczywiście, bardzo dobra.
Jest też duży wybór herbat i hit na upały – domowa lemoniada. Mnie podoba się także to, że serwowana jest w małych, szklanych buteleczkach. Warto tu wybrać się też na coś słodkiego. Tort bezowy z bitą śmietaną i malinami – rewelacja. Kruchy, niezbyt słodki, delikatny. Tak samo, jak sernik z pomarańczową nutą, przygotowuje go Dagmara (autorka bloga Z piekarnika).
Są też desery autorstwa Zofii Różyckiej, np. tarty. Zawsze znajdziemy tu również ciasto bezglutenowe. Dania serwowane na śniadania czy w porze lunchu powstają już na miejscu. Rano można wybrać zestaw z jajecznicą, parówkami lub owsianką.
Ciekawa propozycja to także chałka, mascarpone i truskawki. Po południu pojawiają się zupy, chłodniki, sałatki, hummus, wytrawne tarty, makarony. Już wkrótce przed kawiarnią zadebiutuje ogródek na drewnianym podeście. Miło się tu będzie napić w letni wieczór cydru z Ignacewa.
Kawiarnia czynna jest w tygodniu do 20:00, w piątki i soboty do 21, a w niedzielę do 17. Codziennie od 9:30.
Tekst: www.luxlux.pl
Foto: własność Kubek w kubek Cafe
Kelnerki są pomocne i sympatyczne, a właścicielki dyskretnie nad wszystkim czuwają. To trzy młode dziewczyny, które po wielu przejściach w korporacjach, postanowiły zacząć robić coś zupełnie innego. I od podstaw stworzyły kawiarnię w lokalu, w którym wcześniej naprawiane były telewizory i radia. Rzadko bywają tu wszystkie trzy, bo mają małe dzieci (w sumie czworo).
- Chciałyśmy stworzyć miejsca, gdzie same chętnie przychodziłybyśmy na kawę – powiedziała mi Olga Leonowicz, jedna z właścicielek. W kawiarni czuć, że dbają o nią kobiety - idealny porządek na blacie baru, świeże kwiaty w wazonach, krem do rąk w toalecie, duży wybór prasy i książek do czytania.
Można zajrzeć do serwisów i portali, bo jest Wi-Fi. Właścicielki pomyślały też o udogodnieniach dla dzieci – są zabawki, a także przewijak w toalecie.
Kawiarnia ma minimalistyczny, skandynawski styl. Na ścianach, zamiast obrazów, kilka pozytywnych sentencji . Menu wypisywane jest kredą na tablicy.
– Najważniejsza była dla nas kawa, często właśnie dla niej przychodzi się do kawiarni – podkreśla Olga Leonowicz. Serwujemy świeżo paloną kawę, to arabica przygotowywana specjalnie dla nas. Rzeczywiście, bardzo dobra.
Jest też duży wybór herbat i hit na upały – domowa lemoniada. Mnie podoba się także to, że serwowana jest w małych, szklanych buteleczkach. Warto tu wybrać się też na coś słodkiego. Tort bezowy z bitą śmietaną i malinami – rewelacja. Kruchy, niezbyt słodki, delikatny. Tak samo, jak sernik z pomarańczową nutą, przygotowuje go Dagmara (autorka bloga Z piekarnika).
Są też desery autorstwa Zofii Różyckiej, np. tarty. Zawsze znajdziemy tu również ciasto bezglutenowe. Dania serwowane na śniadania czy w porze lunchu powstają już na miejscu. Rano można wybrać zestaw z jajecznicą, parówkami lub owsianką.
Ciekawa propozycja to także chałka, mascarpone i truskawki. Po południu pojawiają się zupy, chłodniki, sałatki, hummus, wytrawne tarty, makarony. Już wkrótce przed kawiarnią zadebiutuje ogródek na drewnianym podeście. Miło się tu będzie napić w letni wieczór cydru z Ignacewa.
Kawiarnia czynna jest w tygodniu do 20:00, w piątki i soboty do 21, a w niedzielę do 17. Codziennie od 9:30.
Tekst: www.luxlux.pl
Foto: własność Kubek w kubek Cafe
5/26/2013
Kawiarnie rowerowe
Tej wiosny (i nadchodzącego lata) polskie miasta podbija nowy pomysł: kawiarnie rowerowe.
Zaczęło się od Bike Café w Poznaniu , działającej od połowy 2012 roku. Stworzył ją wraz ze swoją dziewczyną Marcin Łojewski, który zainspirował się podobną inicjatywą realizowaną w Kopenhadze. Już latem ubiegłego roku zapowiadał, że planuje zbudowanie całej sieci takich kawiarni. I słowa dotrzymał – stanowisko Bike Café pojawiło się właśnie w Warszawie. W poniedziałek 20 maja zadebiutowało na placu Defilad.
- Mobilność naszej kawiarni wynika z faktu, iż stanowisko do serwowania kawy umieszczone jest na retro rowerze, który codziennie przyjeżdża do centrum Poznania, aby dać mieszkańcom możliwość szybkiego wzmocnienia się łyczkiem pobudzającego espresso lub złapania dużego kubka orzechowego latte na dłuższe rozmowy w pobliskim parku – wyjaśniają założyciele Bike Café.
Bike Café jest pierwszą mobilną rowerową kawiarnią, lecz pomysł Marcina Łojewskiego podchwyciły już inne miasta. W Szczecinie działa Café Rower, natomiast w Łodzi – kawiarnia Pana Rowerskiego. Każda z mobilnych kawiarni, wyposażona w profesjonalny ekspres, łączy zamiłowanie właścicieli do kultury rowerowej i dobrej kawy. Działają w centrach miast i pojawiają się na miejskich imprezach: jarmarkach i festiwalach.
Kawiarnie rowerowe świetnie wpisują się w modę na wszystko, co ekologiczne. Są też próbą poprawienia polityki rowerowej w polskich miastach, a jak wiadomo, nasz kraj nie trafił do rankingu europejskich miast przyjaznych rowerzystom . Ich właściciele rabatami zachęcają właśnie cyklistów. Kawiarnie rowerowe mają jednak pewną wadę: są uzależnione od warunków pogodowych.
Ceny w polskich kawiarniach rowerowych:
Bike Café: od 5 zł za espresso do 11 zł za kawę mrożoną
Pan Rowerski: od 5 zł za espresso do 7 zł za latte
Café Rower: od 5 zł za espresso do 7 zł za latte
Zaczęło się od Bike Café w Poznaniu , działającej od połowy 2012 roku. Stworzył ją wraz ze swoją dziewczyną Marcin Łojewski, który zainspirował się podobną inicjatywą realizowaną w Kopenhadze. Już latem ubiegłego roku zapowiadał, że planuje zbudowanie całej sieci takich kawiarni. I słowa dotrzymał – stanowisko Bike Café pojawiło się właśnie w Warszawie. W poniedziałek 20 maja zadebiutowało na placu Defilad.
- Mobilność naszej kawiarni wynika z faktu, iż stanowisko do serwowania kawy umieszczone jest na retro rowerze, który codziennie przyjeżdża do centrum Poznania, aby dać mieszkańcom możliwość szybkiego wzmocnienia się łyczkiem pobudzającego espresso lub złapania dużego kubka orzechowego latte na dłuższe rozmowy w pobliskim parku – wyjaśniają założyciele Bike Café.
Bike Café jest pierwszą mobilną rowerową kawiarnią, lecz pomysł Marcina Łojewskiego podchwyciły już inne miasta. W Szczecinie działa Café Rower, natomiast w Łodzi – kawiarnia Pana Rowerskiego. Każda z mobilnych kawiarni, wyposażona w profesjonalny ekspres, łączy zamiłowanie właścicieli do kultury rowerowej i dobrej kawy. Działają w centrach miast i pojawiają się na miejskich imprezach: jarmarkach i festiwalach.
Kawiarnie rowerowe świetnie wpisują się w modę na wszystko, co ekologiczne. Są też próbą poprawienia polityki rowerowej w polskich miastach, a jak wiadomo, nasz kraj nie trafił do rankingu europejskich miast przyjaznych rowerzystom . Ich właściciele rabatami zachęcają właśnie cyklistów. Kawiarnie rowerowe mają jednak pewną wadę: są uzależnione od warunków pogodowych.
Ceny w polskich kawiarniach rowerowych:
Bike Café: od 5 zł za espresso do 11 zł za kawę mrożoną
Pan Rowerski: od 5 zł za espresso do 7 zł za latte
Café Rower: od 5 zł za espresso do 7 zł za latte
Bike Cafe w Poznaniu Fot. Bike Cafe |
Kawiarnia Pana Rowerskiego w Łodzi Fot. Pan Rowerski |
Cafe Rower w Szczecinie Fot. Cafe Rower |
5/25/2013
Szparagi w kruchym cieście
Etykiety:
kruche ciasto,
pieczenie,
szparagi,
VEGE
Takie proste, a efektowne i smaczne!
Rozgrzewamy piekarnik do 180 C. Szparagi myjemy, osuszamy i odcinamy zdrewniałe końcówki. Smarujemy szparagi oliwą z oliwek, solimy, pieprzymy i owijamy plastrami kruchego ciasta. Kładziemy szparagi na blasze i wstawiamy do piekarnika na około 20 minut lub do momentu uzyskania złotego koloru. Smacznego!
Składniki (2 porcje):
8 zielonych szparagów
2 łyżki oliwy z oliwek
pieprz, sól
kruche ciasto PRZEPIS TU
Rozgrzewamy piekarnik do 180 C. Szparagi myjemy, osuszamy i odcinamy zdrewniałe końcówki. Smarujemy szparagi oliwą z oliwek, solimy, pieprzymy i owijamy plastrami kruchego ciasta. Kładziemy szparagi na blasze i wstawiamy do piekarnika na około 20 minut lub do momentu uzyskania złotego koloru. Smacznego!
5/24/2013
Blogowa zabawa - 11 pytań
„Nominacje otrzymujemy od innego bloggera. Przeważnie nagrody otrzymują blogi o małej ilości obserwujących (do 200), co pozwala na ich rozpowszechnianie. Jest to „nagroda” za nienaganne prowadzenie bloga. Odpowiadasz na 11 pytań otrzymywanych od osoby nominującej, następnie TY masz za zadanie nominować 11 osób i podać nowe pytania”. UWAGA: Nie nominujemy osoby, która Ciebie nominowała !!" ...
Ja dostałam nominację od www.kulinarnewyskoki.blogspot.com , za co bardzo dziękuję!
Pytania do mnie:
1) Jestem...
Jestem studentką z głową pełną pomysłów. Staram się zawsze myśleć pozytywnie. Kocham ludzi, podróże i jedzenie. Staram się być aktywna fizycznie, bo oprócz znanych wszystkim zalet takiego trybu życia, po prostu sprawia mi to wielką frajdę.
2) Czy zdecydowałabyś/zdecydowałbyś się na podróż w kosmos?
Myślę, że nie...
3) Nie lubię gdy...
jest zimno, marnuje się jedzenie, ludzie cieszą się z cudzego nieszczęścia.
4) Mój ulubiony deser to ...
Tiramisu. Zdecydowanie. Połączenie słodkiego smaku, kakao, kawy i mascarpone. Mmmm!
5) Co byś zmieniła w swoim życiu?
Klimat w Polsce, żeby cały rok było ciepło :)
6) Największa kulinarna wpadka...
gdy zapomniałam do szarlotki dodać cukru i powstała ekstremalnie diabetyczna wersja tego kultowego deseru.
7) W kuchni unikam...
Owoców morza. Uważam, że jeśli się na czymś nie znam to nie będę udawać, że jest inaczej. Moja działka to wypieki <3
8) Jednym z moich marzeń jest...
Wycieczka po Azji, poznawanie tamtejszych kultur i smaków
9) Być czy mieć?
być. a najlepiej być i mieć.
10) W przyszłości chciałabym/chciałbym...
Być z każdym dniem lepszą osobą. Pod każdym względem. Również kulinarnym. Chciałabym nigdy nie przestać się rozwijać.
11) Jaki posiłek/deser wybrałabyś/wybrałbyś na swój ostatni?
Pizza. Pizza jest moim ulubionym daniem. Może niezbyt wyszukanym, ale pysznym. Pizza jest dla mnie czymś co już gdy o tym myślę wywołuje uśmiech na mojej twarzy. ;)
Blogi nominowane przeze mnie to....
Moje pytania:
- Kim jestem?
- Prowadzę kulinarnego bloga, ponieważ
- Moje ulubione danie w restauracjach to:
- Danie, które jeszcze nigdy mi nie wyszło idealnie, pomimo wielu prób....
- W kuchnie nie obęjdę się bez....
- Moim ulubionym jedzeniem w dzieciństwie było...
- Moją ulubioną przyprawą jest...
- Nigdy nie zjem...
- Ryż czy makaron?
- Najlepszą kuchnią na świecie jest kuchnia... (podaj kraj z którego pochodzi)
- Moim największym marzeniem związanym z kuchnią jest:
Gorgonzola
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Włoski ser pleśniowy z krowiego mleka pasteryzowanego. Gorgonzola ma jasnożółty kolor z zielono-niebieskimi "żyłkami". Posiada charakterystyczny zapach i może być łagodna lub silna i ostra w smaku, w zależności od jej dojrzałości. Jest bogata, kremowa i powszechnie stosowana w najprostszej postaci - spróbuj go jako ser deserze lub w sałatkach czy dipach.
5/23/2013
Grilowany łosoś czosnkowo-ziołowy
Składniki (4 porcje):
4 ząbki czosnku
1 łyżeczka suszonych ziół prowansalskich
1 łyżeczka octu winnego czerownego
1 łyżeczka oliwy z oliwek
2 łyżki musztardy Dijon
oliwa z oliwek
4 filety z łososia, 2 cm grubości
(jeśli mrożone, rozmrażamy najpierw)
sól i świeżo zmielony pieprz
4 cytryny do podania
W malakserze rozgniatamy czosnek z ziołami, octem, olejem i musztardą Dijon, aż powstanie się pasta. Odkładamy na bok.Łososia doprawiamy szczyptą soli i świeżo zmielonego pieprzu. Rozgrzewamy grilla lub patelnię grillową na dużym ogniu. Nacieramy patelnię oliwą i zmniejszamy ogień do średnio-niskiego. Kładziemy łososia na patelni grillowej i smażymy przez 5 minut.
Po tym czasie przewracamy rybę na drugą stronę i grillujemy tak jeszcze przez kolejne minuty 3-4 polewając na połowie ziołowym czosnkowym sosie musztardowym.
Przewracamy rybę ostatni raz i smażymy minutę z pozostałym sosem. Włączamy palnik ponownie i niech ryba w ten sposób dojdzie jeszcze przez minutę. Zdejmujemy z ognia i od razu podajemy z wybranymi dodatkami.
Edam
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Ser będący kwintesencją holenderskiego sera. Wykonany z mleka krowiego. Jestma mocny, elastyczny, blado-żółty, a jego wnętrze jest słodkie i ma smak lekko orzechowy. Całe sery są kuliste, a te przeznaczone na eksport są pokryte kolorowym woskiem.
Edam jest dostępny w szerokim zakresie aromatów, i wykonany jest głównie przez kraje północnej Europy zachodniej, choć Edam z holenderskiego portu o tej samej nazwie jest opatrzony specjalnym znakiem. Edam dobrze się topi i jest popularnym składnikiem w kuchni. W swojej ojczyźnie, Edam jest tradycyjnie podawane na koniec posiłku w towarzystwie jasnego piwa.
Poradnik kupującego
Sery z Edam sama będą oznaczone etykietą Noord-Hollandse Edammer. Istnieją także niskotłuszczowe i wegetariańskie wersje Edama, i tak samo są pokryte czerwonym woskiem tak jak te standardowe wersje sera. Edam z zielonym nalotem woskowym jest aromatyzowany ziołami; wosk brązowy wskazuje dodanie pieprzu do sera, a wosk pomarańczowy wskazuje na smak kminku. Starsze Edamy, które dojrzewały ok sześciu miesięcy mają bardziej suchą , twardszą konsystencję, i są sprzedawane z czarnym woskowym nalotem.
Edam jest dostępny w szerokim zakresie aromatów, i wykonany jest głównie przez kraje północnej Europy zachodniej, choć Edam z holenderskiego portu o tej samej nazwie jest opatrzony specjalnym znakiem. Edam dobrze się topi i jest popularnym składnikiem w kuchni. W swojej ojczyźnie, Edam jest tradycyjnie podawane na koniec posiłku w towarzystwie jasnego piwa.
Poradnik kupującego
Sery z Edam sama będą oznaczone etykietą Noord-Hollandse Edammer. Istnieją także niskotłuszczowe i wegetariańskie wersje Edama, i tak samo są pokryte czerwonym woskiem tak jak te standardowe wersje sera. Edam z zielonym nalotem woskowym jest aromatyzowany ziołami; wosk brązowy wskazuje dodanie pieprzu do sera, a wosk pomarańczowy wskazuje na smak kminku. Starsze Edamy, które dojrzewały ok sześciu miesięcy mają bardziej suchą , twardszą konsystencję, i są sprzedawane z czarnym woskowym nalotem.
5/22/2013
Cronaty, nowa cukiernicza moda!
Wśród nowojorskich łasuchów zapanowała nowa moda. Teraz obiektem pożądania nie są już cupcake'i, ale cronaty (ang. cronuts). Na rynek wprowadziła je w maju działająca na Manhattanie piekarnia Dominique'a Ansela. Cukiernik, choć już wcześniej był jednym z najpopularniejszych w całych Stanach Zjednoczonych, zapewne nie marzył nawet o rozgłosie, jakie przyniosły mu nowe słodkości. Nie minął nawet miesiąc, a już pojawiają się sugestie, że cronaty staną się równie kultowe jak cupcake'i.
Pierwszego dnia w sprzedaży pojawiło się 50 cronatów. Rozeszły się jak świeże bułeczki. Trzy dni później, by „załapać się” na ciacho, trzeba było pojawić się w piekarni wcześnie rano. Do godz. 9.30 wszystkie 200 sztuk zostało wyprzedanych. Teraz taka ilość znika z półek w godzinę. W czym tkwi ich sukces? Miękkie i słodkie cronaty są hybrydą sławnych croissantów i donatów, a opracowanie ostatecznego przepisu wymagało wypróbowania dziesięciu różnych receptur.
Jak powiedział redakcji Mail Online Dominique Ansel, przedkłada on jakość nad ilość, a przygotowywanie cronatów jest absorbujące. Ciasto zbliżone do tego, z jakiego robione są francuskie rogaliki, smażone jest w głębokim tłuszczu. Do cronatów, wypełnianych kremem waniliowym, potrzeba też różanego cukru. Pokrywa je bowiem różana polewa.
Cronaty powinno zjadać się tego samego dnia, bo jak twierdzi ich twórca, świeżość tracą po sześciu godzinach. Czy i kiedy pojawi się okazja na wypróbowanie ich poza Nowym Jorkiem? Jak podał Mail Online, zainteresowali się nimi już cukiernicy z Hongkongu, Los Angeles i Melbourne. Nie wiadomo jednak, czy poznają oni szczegółowy przepis na cronaty. Dominique Ansel postanowił je opatentować.
5/21/2013
Cheddar
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Być może najbardziej znany z brytyjskich serów, w dzisiejszych czasach produkowany na całym świecie. Tradycyjne gospodarstwa, jak np. Montgomery czy Keen, nadal produkują cheddar z surowego mleka krowiego, który później dojrzewa nawet do 18 miesięcy, co nadaje mu suchą, łuszczącą teksturę i bogaty, pikantny, często orzechowy charakter. Produkowane masowo wydają się być znacznie krócej dojrzewające, przez co mogą mieć kremową, wilgotną konsystencję i łagodniejszy smak, ale generalnie lepiej się topią podczas gotowania.
Mieszaniny podpuszczek wegetariańskich i zwierzęcych są stosowane, w zależności od producenta. Cheddar tradycyjnie wykonywany jest z płyty z masy serowej, które są ułożone jedna na drugiej, i są często obracane. Ciśnienie wywierane przez ich łączną wagę wyciska resztki serwatki. Płyty sera mogą być krojone na małe kawałki, solone, i umieszczane w formach w których dojrzewają. Proces ten znany jest jako "cheddarowanie".
Poradnik kupującego
Cheddar jest do kupienia w wielu różnych formach, od młodych i świeżych po dojrzałe i kruche. Sery oznaczone jako Cheddar West Country są wykonywane z krów hodowanych w Kornwalii, Devon, Dorset i Somerset przy użyciu tradycyjnych metod. Nie mogą zawierać żadnych barwników, substancji aromatyzujących ani konserwantów i muszą dojrzewać w gospodarstwie, w którym zostały one wykonane, przez co najmniej dziewięć miesięcy.
Przewodnik warszawski: Mamma Mia! Bistro
Etykiety:
przewodnik warszawski,
restauracja,
saska kępa,
warszawa
Mamma Mia! Bistro to mały, przytulny lokal na Saskiej Kępie. Tylko kilka stolików i maleńki ogródek. Ale za to menu bogate i bardzo często się zmienia. Bazuje na potrawach z różnych rejonów śródziemnomorskich i sezonowych produktach. Jest duży wybór włoskich potraw –przede wszystkim pasty na bazie makaronów domowych, ale też gnocchi czy ravioli i oczywiście pizza.
Hiszpanię reprezentują tortille, a Francję quiche, tarty i naleśniki – słodkie i wytrawne na bazie mąki gryczanej. Zjemy tu też dania greckie, np. sałatkę z serem halloumi. Ja postawiłam na opcję francuską. Wybrałam gryczane naleśniki (a właściwie naleśnik) z nadzieniem z kurek. Choć wiadomo, że o tej porze roku kurki nie były świeże, tylko mrożone, smakowało bardzo dobrze. Deser? Też wygrała Francja i creme brulee. Przyznaje jednak, że wybór nie był łatwy, bo wszystkie słodkości wyglądały bardzo smakowicie. W menu jest często panna cotta, tort bezowy, sernik na zimno z mascarpone, owocami i domową galaretką.
To dobre miejsce na lunch (specjalna oferta lunchowa od 12:00 do 13:30), a także kolację dla osób o odmiennych gustach kulinarnych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Gdy jakaś potrawa zasmakuje nam szczególnie, można ją także zamówić do domu. To dobra opcja, np. w przypadku tart (nowa w menu: z wędzonym pstrągiem, riccotą, kaparami i suszonymi pomidorami), które idealnie nadają się na przyjęcia czy party. Wystarczy zadzwonić kilka dni wcześniej. Na wynos i z możliwością dowozu do domu w Mamma Mia! Bistro są także ciasta czy zupy.
Tekst: www.luxlux.pl
Foto: własność Mamma Mia! Bistro
5/20/2013
Zupa krem z zielonych szparagów z pianką z mascarpone
Składniki (4 porcje):
1 pęczek zielonych szparagów
1 łyżka masła
1 ząbek czosnku
1/4 szklanki białego wina (opcjonalnie)
2 szklanki bulionu jarzynowego
1 dojrzałe awokado
świeże zioła: po 1 łyżce posiekanego koperku i kolendry
2 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
pianka z mascarpone:
1/3 szklanki śmietanki kremowej 30%, zimnej
2 pełne łyżki sera mascarpone, zimnego
Szparagi opłukujemy i obieramy do połowy długości. Odcinamy same główki i gotujemy na parze (przez około 2 - 3 minuty). Łodyżki szparagów kroimy na połówki i wkładamy razem z masłem do garnka z grubym dnem. Oprószamy solą, dodajemy pokrojony na plasterki ząbek czosnku. Dusimy całość przez około 2 minuty. Jeśli używmay, to wlewamy wino i odparowujemy przez 1 - 2 minuty. Następnie wlewamy bulion i gotujemy przez około 2 minuty, aż szparagi będą miękkie.
1 pęczek zielonych szparagów
1 łyżka masła
1 ząbek czosnku
1/4 szklanki białego wina (opcjonalnie)
2 szklanki bulionu jarzynowego
1 dojrzałe awokado
świeże zioła: po 1 łyżce posiekanego koperku i kolendry
2 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
pianka z mascarpone:
1/3 szklanki śmietanki kremowej 30%, zimnej
2 pełne łyżki sera mascarpone, zimnego
Miksujemy na gładki mus w blenderze razem z połową główek szparagów ugotowanych na parze, obranym awokado, świeżymi ziołami oraz oliwą z oliwek extra virgin. Wlewamy z powrotem do garnka, doprawiamy solą oraz świeżo zmielonym czarnym pieprzem, podgrzewamy.
Ubijamy śmietankę kremówkę na sztywną pianę i miksujemy z serem mascarpone. Zupę wlewamy do talerzy i dekorujemy pianką z mascarpone oraz drugą połową główek szparagów. Zupę najlepiej jest wymieszać z połową ilości pianki mascarpone i udekorować tylko pozostałą jej częścią.
5/18/2013
Sczypta orientu: TAJSKA ZUPA CYTRYNOWA Z KREWETKAMI I
Etykiety:
azja,
azjatyckie,
curry,
kolendra,
krewetki,
orient,
owoce morza,
pieczarki,
tajska,
zupa
Tajska zupa to typowo męskie danie. Pracy przy niej niewiele, a na bazie przepisu podstawowego można samemu stworzyć jej autorską wersję. Najlepsze w niej jest zaś to, że efekt właściwie zawsze jest rewelacyjny. Goście zachwyceni, w siódmym niebie, a Wy zbierzecie pochwały. Do tego w chłodne dni ta pikantna zupa doskonale potrafi rozgrzać.
Namaczamy w wodzie grzyby shitake. Pieczarki kroimy w ćwiartki. Przecedzamy wywar z pancerzyków i odstawiamy.
Dodajemy pieczarki i grzyby shitake - razem z wodą, w której się moczyły, groszek cukrowy i trawę cytrynową. Wlewamy wywar krewetkowy i gotujemy na małym około 5 minut. Do woka - lub dużego rondla - wlewamy około 2-3 łyżek oleju i dodaj pastę curry. Przesmażamy, mieszając, do momentu aż pasta zacznie mocno pachnieć. Wlewamy mleko kokosowe i dodajemy sos rybny do smaku.
Wsypujemy posiekaną kolendrę i gotujemy jeszcze około 5-8 minut. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Do miseczek nakładamy makaron i zalewamy gorącą zupą.
RADA: Trawę cytrynową można zastąpić startą skórką cytryny lub - to lepsze rozwiązanie - limonki.
Składniki (na 4 porcje):
300 g surowych krewetek
300 g pieczarek
250 g groszku cukrowego
2 łyżki czerwonej pasty curry
25 g suszonych grzybów shitake
2 gałązki trawy cytrynowej
4-5 łyżek sosu rybnego
pęczek kolendry
olej
1 puszka mleka kokosowego
200 g makaronu ryżowego
Krewetki obieramy, zachowując główki i pancerzyki. Pancerzyki przekładamy do dużego rondla i zalejwamy1,5 l wody. Rondel stawiamy na ogniu i podgrzewamy do zagotowania (pancerzyki z szarych zrobią się różowe), następnie odstawiamy na 15 minut.Namaczamy w wodzie grzyby shitake. Pieczarki kroimy w ćwiartki. Przecedzamy wywar z pancerzyków i odstawiamy.
Dodajemy pieczarki i grzyby shitake - razem z wodą, w której się moczyły, groszek cukrowy i trawę cytrynową. Wlewamy wywar krewetkowy i gotujemy na małym około 5 minut. Do woka - lub dużego rondla - wlewamy około 2-3 łyżek oleju i dodaj pastę curry. Przesmażamy, mieszając, do momentu aż pasta zacznie mocno pachnieć. Wlewamy mleko kokosowe i dodajemy sos rybny do smaku.
Wsypujemy posiekaną kolendrę i gotujemy jeszcze około 5-8 minut. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Do miseczek nakładamy makaron i zalewamy gorącą zupą.
RADA: Trawę cytrynową można zastąpić startą skórką cytryny lub - to lepsze rozwiązanie - limonki.
Krucha tarta z pieczarkami i serem brie
Składniki (6 porcji):
kruche ciasto:
250 g mąki (wg uznania: pszennej, razowej w wersji fit)
150 g masła, schłodzonego
1 łyżeczka soli
1 jajko
nadzienie:
150-200 g pieczarek
120 g sera brie (całe opakowanie)
330 ml śmietany 30%
szczypiorek
szczypiorek
pieprz, sól
ciasto kruche: Mąkę przesiewamy na stolnicę lub blat kuchenny usypując wzgórek. Robimy w nim wgłębienie, dodajemy pokrojone w kosteczkę masło, sól oraz wbijamy jajko. Zagarniamy palcami mąkę do środka, rozcierając ją palcami z masłem. Wlewamy 1 łyżkę wody lub mleka i szybko łączymy składniki w kulę. Ciasto jeszcze przez chwilę wyrabiamy, aż będzie gładkie (ciasta kruchego nie należy za długo wygniatać, bardziej łączyć składniki, wówczas będzie idealnie kruche i sypkie). Dzielimy ciasto na dwie części, zawijamy w dwa kawałki przeźroczystej folii i wkładamy do lodówki na godzinę. Do tarty wykorzystamy jedną połówkę kruchego ciasta.
Z lodówki wyjmujemy jedną połówkę ciasta i rozwałkowujemy ją na podsypanej mąką stolnicy na placek o średnicy nieco większej niż średnica formy. Zawijamy ciasto na wałek i tak przenosimy je do formy (jeśli ciasto będzie się rwało, można jego kawałkami wylepić formę). Ciastem wykładamy dno i boki formy. Spód dziurkujemy widelcem, wstawiamy do lodówki na czas nagrzania się piekarnika do 190 stopni.
Formę nakrywamy kawałkiem papieru do pieczenia lub najlepiej folii aluminiowej, tak aby zakrywała również boki tarty. Na wierzch wysypujemy suchą fasolę, ryż lub migdały, rozprowadzając je równomiernie po całej powierzchni tarty. Obciążenie to spowoduje, że spód tarty nie będzie podnosił się podczas pieczenia. Tartę wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 15 minut, następnie usuwamy papier lub folię wraz z obciążeniem i pieczemy przez kolejne 12 - 15 minut na lekko złoty kolor. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy (jeśli spód tarty będzie dobrze ostudzony, nie namoknie od nadzienia podczas pieczenia).
nadzienie: pieczarki kroimy w plasterki, ser w kostkę, śmietanę mieszamy z pieprzem, solą i posiekanym drobno szczypiorkiem. Na podpieczony kruchy spód wykładamy pieczarki, posypujemy serem i całość zalewamy śmietaną. Wstawiamy tartę do piekarnika i pieczemy w piekarniku przez kolejne 15-20 minut, lub do momentu gdy wierzch będzie złoty. Dekorujemy rukolą. Podajemy po ostygnięciu.
5/16/2013
Ricotta
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Miękki włoski twarogowy ser z serwatki, która jest odsączana, a następnie lekko "gotowana". Jest lekka i kremowa, z lekko ziarnistą fakturą i delikatnym smakiem. Ma dość niską zawartość tłuszczu, co czyni ten ser dobrym substytutem mascarpone. Ricotta może być stosowana samodzielnie lub używana do słodkich lub pikantnych potraw. Jest powszechnie używana w wielu włoskich daniach, zwłaszcza jako farsz do ravioli lub ciast.
5/15/2013
Domowe paluszki rybne
Etykiety:
klasyka,
obiad,
owoce morza,
ryba
Lubiane nie tylko przez dzieci paluszki rybne są dobrą alternatywą dla kurczaka w panierce czy klasycznego schabowego.
Wsypujemy mąkę do torebki foliowej i doprawiamy solą i pieprzem. Przelewamy rozbite jajko do płytkiego naczyniu. Na oddzielny płytki talerz wysypujemy bułkę tartą.
Delikatnie wrzucamy każdy kawałek ryby do torebki z mąką, aż będzie równo pokryty, potem zanurzamy w roztrzepanym jajku, a następnie q bułce tartej Kładziemy przygotowane kawałki ryby na talerzu.
Rozgrzewamy olej w głębokiej ciężkiej patelni, możemy tęż użyć frytownicy z temperaturą 180 C. (UWAGA:. Gorący olej może być bardzo niebezpieczny!) Dodajemy na patelnię paluszki rybne i smażmy na złoty kolor ze wszystkich stron, przez 5-6 minut, obracając od czasu do czasu.
Zdejmujemy z patelni rybę łopatką i odsączamy z tłuszczu na papierze kuchennym.Podajemy paluszki rybne z kawałkami świeżego masła na grzankach i ketchupem
Składniki:
3 łyżki mąki
1 duże jajko
50g bułki tartej
500g filetu z ryby bez skóry
(z łososia, dorsza, łupacza lub innej białe ryby),
pokrojony na 4 lub 8 grubych kawałków
3 łyżki oleju słonecznikowego
sól i świeżo zmielony czarny pieprz
Delikatnie wrzucamy każdy kawałek ryby do torebki z mąką, aż będzie równo pokryty, potem zanurzamy w roztrzepanym jajku, a następnie q bułce tartej Kładziemy przygotowane kawałki ryby na talerzu.
Rozgrzewamy olej w głębokiej ciężkiej patelni, możemy tęż użyć frytownicy z temperaturą 180 C. (UWAGA:. Gorący olej może być bardzo niebezpieczny!) Dodajemy na patelnię paluszki rybne i smażmy na złoty kolor ze wszystkich stron, przez 5-6 minut, obracając od czasu do czasu.
Zdejmujemy z patelni rybę łopatką i odsączamy z tłuszczu na papierze kuchennym.Podajemy paluszki rybne z kawałkami świeżego masła na grzankach i ketchupem
Brie
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Jeden z najbardziej znanych serów miękkich. Brie pochodzi z północno-wschodniej Francji, ale jest teraz na całym świecie. Duże, płaskie koła sera mają białe, puchowe skóry i blade, lekko przyprawione wnętrze, które jest kredowy, kiedy ser jest młody, i coraz bardziej ciągnący gdy ser dojrzewa. Wykonany z pełnego mleka krowiego, które może być pasteryzowane lub surowee> Brie ma bogaty i kremowy smak, dobrze się topi co sprawia że, jest popularny w kuchni.
Poradnik kupującego
Brie de Meaux to oryginalny ser i wywodzi się z miasta o tej samej nazwie. Chroniony przez AOP (, ser jest dojrzały na miesiąc przed sprzedażą. Inne ważne francuskie sery Brie pochodzą z Melun, Montereau i Coulommiers - pierwszy może być bardzo świeży i posypany trocinami lub bardziej dojrzały. Brytyjski Brie jest z Kornwalii i Devon.
Plaster sera Brie w pełni dojrzały będzie topniał w temperaturze pokojowej, a skórka powinna być sprężysta w dotyku.
Brie jest dostępny przez cały rok, ale Brie de Meaux, Melun i Montereau są sprzedawane od maja do października, a Coulommiers de Brie od października do kwietnia.
Przechowywanie
Niedojrzałe Brie nie powinny być przechowywane w lodówce, ponieważ będzie to zakłócać proces dojrzewania. Przechowyjemy go w chłodnym miejscu na kilka dni przed spożyciem.
Poradnik kupującego
Brie de Meaux to oryginalny ser i wywodzi się z miasta o tej samej nazwie. Chroniony przez AOP (, ser jest dojrzały na miesiąc przed sprzedażą. Inne ważne francuskie sery Brie pochodzą z Melun, Montereau i Coulommiers - pierwszy może być bardzo świeży i posypany trocinami lub bardziej dojrzały. Brytyjski Brie jest z Kornwalii i Devon.
Plaster sera Brie w pełni dojrzały będzie topniał w temperaturze pokojowej, a skórka powinna być sprężysta w dotyku.
Brie jest dostępny przez cały rok, ale Brie de Meaux, Melun i Montereau są sprzedawane od maja do października, a Coulommiers de Brie od października do kwietnia.
Przechowywanie
Niedojrzałe Brie nie powinny być przechowywane w lodówce, ponieważ będzie to zakłócać proces dojrzewania. Przechowyjemy go w chłodnym miejscu na kilka dni przed spożyciem.
5/14/2013
Toskańskie frytki
Toskańskie frytki. Chodzi o klasyczne frytki, ale z ząbkami czosnku i świeżych ziół wrzucanych do gorącego oleju pod koniec gotowania.
Składniki:
1 kg młodych ziemniaków
1,5 L oleju kukurydzianego lub innego oleju roślinnego
1 główka czosnku, ząbki rozdzielone, ale nie obrane
8 gałązek tymianku, rozmarynu i szałwii,
płatki soli morskiej do smaku
Wlewamy olej do szerokiej, patelni i dodajemy świeżo pokrojonych ziemniaków. Następnie umieszczamy patelnię na dużym ogniu i doprowadzamy do wrzenia, co powinno zająć nam ok 5 minut. Kontynuujemy smażenie frytek, bez mieszania ich, przez kolejne 15 minut. Gdy temperatura oleju osiągnie ok 160 C, zmniejszamy ogień lekko i smażymy dalej frytki w przedziale temperatury 150-160 ° C. Jeśli olej jest zbyt gorący zmniejszyć ogień na mniejszy.
Teraz można poobracać trochę nasze frytki szczypcami. Następnie dodajemy ząbki czosnku (razem ze skórką) na patelnię, ponownie delikatnie mieszamy i smażymy przez kolejne 5-10 minut, upewniając się, że czosnek nie wygląda na spalony lub czy frytki nie są zbyt ciemne).
W momencie gdy chipy są blado złote, wrzucamy ziołach, a następnie po około minucie zgarniamy wszystko, co na zewnątrz na tacę lub półmisek wyłożony podwójnej grubości ręcznikiem papierowym. Gdy nadmiar oleju się wchłonie, przenosimy frytki na talerz i posypujemy płatkami soli morskiej do smaku. Podajemy natychmiast.
5/13/2013
Kolacja w eleganckiej restauracji - jak się zachowywać?
Etykiety:
artykuł,
porady kulinarne,
rady
Nie mlaskamy, nie mówimy z pełnymi ustami i nie zachowujemy się głośno – te zdroworozsądkowe zasady zna każdy odwiedzający restauracje. Problem zaczyna się wtedy, kiedy dostajemy zaproszenie na biznesowy lunch czy kolację w nieco bardziej eleganckim miejscu. Jak się zachować? W co się ubrać? Wszelkie wątpliwości powinny rozwiać wskazówki, które warto znać, wybierając się do luksusowej restauracji.
Ubieramy się elegancko
Panów w takim miejscu obowiązuje marynarka lub garnitur. Jeżeli spotykają się na biznesowej kolacji z klientami, muszą być pod krawatem dla podkreślania bardziej formalnego looku. Kobiety zakładają elegancką sukienkę lub garnitur i buty na wysokim obcasie.
Nie kładziemy na stół telefonów, kluczy oraz torebek
Pozostawione na stole drobiazgi rozpraszają nie tylko nas samych, ale i naszych współtowarzyszy, kelnera, a nawet innych gości restauracji.
Pozwalamy gościom zamówić jako pierwszym
Trzeba dać jasno do zrozumienia, kto jest gospodarzem spotkania. Wystarczy przy zamówieniu powiedzieć: „Może mój gość chciałby zamówić jako pierwszy?” Zwrot ten powinien rozwiązać wszelkie wątpliwości.
Jeżeli jesteśmy gospodarzami spotkania, zadbajmy wcześniej o uregulowanie rachunku
Zanim usiądziemy do stołu, możemy prosić kelnera o dyskrecję lub zadzwonić wcześniej w tej sprawie do restauracji. Dzięki temu unikniemy krępującej sytuacji przed gośćmi.
Nie mówmy kelnerowi przy gościach, ile chcemy wydać na wino
Przy zamawianiu trunków wystarczy podać nasz ulubiony rodzaj, wskazując na liście ten, który odpowiada kwocie, jaką chcemy wydać. Nie udawajmy przed gośćmi, że jesteśmy koneserami wina, ponieważ jest to zupełnie niepotrzebne. Wystarczy spróbować odrobinę, by sprawdzić, czy odpowiada nam smak. W dziewięciu na dziesięć przypadków jest odpowiedni.
Nie oddajemy otwartej butelki z winem jeżeli nam nie smakuje
Zasada mówi jasno, że nie oddajemy butelki z winem tylko dlatego, że nam nie smakuje. Możemy to zrobić jedynie w przypadku kiedy jest zepsute i zupełnie nie nadaje się do wypicia, ale warto wytłumaczyć sytuację kelnerowi
Nie fotografujemy serwowanych potraw
Jest to dopuszczalne, o ile nie rozpraszamy innych gości. Z pewnością nie zrobimy zdjęć na biznesowym lunchu, ale możemy pozwolić na to naszemu klientowi, o ile ma na to ochotę.
Ser Halloumi
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Twardy, lekko sprężysty biały ser z Cypru, tradycyjnie wykonany z owczego mleka, chociaż w dzisiejszych czasach masowo produkowane są odmian często z wykorzystaniem mleka krowiego.
W konsystencji, halloumi jest podobny do mozzarelli, co czyni go popularnym składnikiem w kuchni Bliskiego Wschodu. W przeciwieństwie do mozzarelli, ma silny słony smak, w szczególności, gdy konserwowany był w solance.
Poradnik kupującego
Najlepszy ser halloumi jest z mleka owczego, pochodzący z Cypru, chociaż teraz można nawet znaleźć takie odmiany w większości krajów.
Przechowywanie
Halloumi można przechowywać w lodówce przez wiele miesięcy, jeśli pozostaje w oryginalnym opakowaniu, wraz z solanką lub serwatką. Po otwarciu, powinien być zanurzony w słonej wodzie i przechowywany w lodówce.
Przygotowanie
Na Bliskim Wschodzie, halloumi jest zazwyczaj smażony lub grillowany. Chociaż halloumi można jeść prosto z opakowania, niektórzy kucharzy polecam moczenie go w maślance na dzień lub dwa przed przygotowanie, co nadaje mu bogatszy, mniej słony smak.
W konsystencji, halloumi jest podobny do mozzarelli, co czyni go popularnym składnikiem w kuchni Bliskiego Wschodu. W przeciwieństwie do mozzarelli, ma silny słony smak, w szczególności, gdy konserwowany był w solance.
Poradnik kupującego
Najlepszy ser halloumi jest z mleka owczego, pochodzący z Cypru, chociaż teraz można nawet znaleźć takie odmiany w większości krajów.
Przechowywanie
Halloumi można przechowywać w lodówce przez wiele miesięcy, jeśli pozostaje w oryginalnym opakowaniu, wraz z solanką lub serwatką. Po otwarciu, powinien być zanurzony w słonej wodzie i przechowywany w lodówce.
Przygotowanie
Na Bliskim Wschodzie, halloumi jest zazwyczaj smażony lub grillowany. Chociaż halloumi można jeść prosto z opakowania, niektórzy kucharzy polecam moczenie go w maślance na dzień lub dwa przed przygotowanie, co nadaje mu bogatszy, mniej słony smak.
5/12/2013
Jakie wino do jakiej potrawy?
Etykiety:
porady kulinarne,
przewodnik konesera,
rady,
wino
Łączenie wina i potraw jest tak naprawdę pewnym wyczuciem zmysłów. Jeśli jesteśmy przekonani, iż na stole jest dobre jedzenie i wino również jest dobre, to nic złego nie powinno się stać. Najważniejsze jest aby podążać za instynktem, wybrać dobre wino i dobre jedzenie.
Czasy w których królowała zasada podawania białego wina do ryby a czerwonego do mięsa również wydają się odejść do lamusa. Warto zauważyć iż dzisiejsze kalifornijskie czy australijskie Chardonnay jest mocniejsze i pełniejsze od delikatnego Pinot Noir a czasem nawet Cabernet, co obala niejako teorię doboru wina tylko po kolorze.
Jedną z prostszych zasad dobierania wina do posiłku jest ich ciężar i moc. Oznacza to w praktyce tyle, iż należy dobierać wina i potrawy o podobnej mocy - do delikatnych posiłków lekkie wina, do ciężkich zaś wina mocne.
O ile spektrum potraw jest raczej trudne do ogarnięcia o tyle można pokusić się o przedstawienie win w umownej kolejności od najlżejszych do najcięższych.
Proszę jednak pamiętać, iż na pewno znajdą się wina które nie pozostaną w zgodzie z podaną kolejnością, jednak teoretycznie tak się przedstawia kolejność win od najlżejszych do najcięższych.
Kolejna propozycja zawiera przykłady połączeń polecanych przez światowe autorytety. Nie należy ich jednak traktować jak biblii i trzymać się kurczowo podanych propozycji.
Szparagi: nie są bardzo przyjazne dla wina (są bowiem lekko gorzkie w smaku). Poleca się do nich niemiecki Riesling Kabinett lub Spätlese.
Awokado z krewetkami, krabami itp.: Kabinett z Rheingau lub Pfaltz, Sancerre, Chardonnay lub Sauvignon z Australii, Chenin Blanc z RPA.
Kawior: tak naprawdę to najlepsza jest wódka z lodem, jeśli już koniecznie Szampan, to mocny i pełny.
Ślimaki: czerwone Côtes du Rhône i Côtes du Roussillion
Foie gras: dobre białe wino, najlepiej z późnych zbiorów: Sauternes, Riesling Auslese, Eiswein, Gewürztraminer, Bonnezeaux
Kozi ser (ciepły - grillowany lub pieczony): Sancerre, Pouilly-Fumé, Sauvignon Blanc z RPA lub Nowej Zelandii. Może być również lekko schłodzone Chinon.
Śledź: od wina woli gin, wódkę i piwo. Jeśli już musi być wino to można spróbować z Muscadet.
Melon: mocne słodkie wino. Doskonałe z porto, Rivesaltes, Banyuls, Maury (po przecięciu na pół można wlać w miejsce usuniętych pestek).
Ostrygi: australijskie lub kalifornijskie Chardonnay, Chablis, Sancerre, Muscadet.
Makaron - zależy od sosu:
w sosie kremowym: Frascati lub włoskie Chardonnay,
w sosie mięsnym: Merlot, Montepulciano d'Abruzzo,
w sosie z bazylii: Barbera, Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii,
w sosie z owoców morza: dobra biała Rioja, Sauvignon Blanc,
w sosie pomidorowym: Sauvignon Blanc, Barbera, australijski Grenache.
Pasztety: do prostego pasztetu dobre białe wytrawne Vin de Pays; do pasztetu z kaczki Chateaunef du Pape, Chianti Classico.
Pizza: wytrawne czerwone wino z Rioja lub Włoch, australijski Shiraz.
Sałatki: większość wytrawnych białych win pobudzających apetyt.
Salami: Barbera, chilijski Cabernet Sauvignon, młode Bordeaux.
Łosoś (pieczony): Chardonnay z Australii lub Chile, Pouilly-Fumé, Riesling Spätlese. Jeśli koniecznie czerwone to del zdecydowane pikatne - np. Barbera.
Łosoś (świeży): dobry biały burgund, nowozelandzki Chardonnay, reński Kabinett lub Spätlese, ewentualnie młode Pinot Noir lub delikatny Merlot.
Potrawy tajskie (przyprawione imbirem lub mlekiem kokosowym): mocne Sauvignon Blanc - z doliny Loary lub Nowej Zelandii, lub Riesling Spätlese.
Dorsz: Chablis, dobry Muscadet lub niemiecki Kabinett lub Spätlese.
Homar: australijskie Riesling, Rieslig Spätlese (Pfalz lub Mosel).
Małże: Muscadet, Chablis, Chardonnay.
Tuńczyk (pieczony): białe Côtes du Rhône, z czerwonych Pinot Noir lub Merlot.
Turbot: dojrzałe Chardonay (Nowa Zelandia lub Australia), nie wytrawne moselskie Spätlese lub Auslese.
Barbecue: młody Shiraz, Chianti lub Navarra.
Wołowina (gotowana): czerwone Bordeaux, australijski Shiraz.
Kurczak, indyk (pieczony): w zasadzie można dopasować każde białe i czerwone wino w zależności od sosu. Należy z pewnością unikać pomidorów (z powodu ich dużej kwasowości), a jeżeli już to można spróbować z nowozelandzkim Sauvignon Blanc lub Chianti.
Chili: argentyński Malbec, Beaujolais.
Kuchnia chińska: wytrawny lub półwytrawny Riesling Kabinett lub Spätlese, może być też Gewürztraminer.
Curry: Chenin Blanc z RPA lub mocno taniczne czerwone - Chateaunef du Pape, Shiraz-Cabernet.
Kaczka lub gęś: bogate białe wino, np. Riesling Spätlese lub Auslese. W pomarańczach lub brzoskwiniach można wypić z Sauternes lub Riesling Auslese.
Dzika kaczka: dobrej klasy Cabernet Sauvignon z RPA lub australijski Shiraz.
Gulasz: bułgarski Cabernet Sauvignon, węgierska Kadarka lub młody australijski Shiraz.
Szynka: delikatne czerwone wino, np. Chinon lub Bourgueil, lekko słodkie niemieckie Spätlese, lekkie chilijskie Cabernet Sauvignon.
Kebab: chlijski Cabernet Sauvignon lub australijski żywy Shiraz.
Jagnięcina: bardzo dobre Bordeaux lub Cabernet Sauvignon z Chile lub RPA.
Wieprzowina: delikatne czerwone lub bogate białe.
Zając: żywe delikatne czerwone wino, np. Chinon lub Bourgueil.
Frankfurterki: młody Malbec z Argentyny.
Czasy w których królowała zasada podawania białego wina do ryby a czerwonego do mięsa również wydają się odejść do lamusa. Warto zauważyć iż dzisiejsze kalifornijskie czy australijskie Chardonnay jest mocniejsze i pełniejsze od delikatnego Pinot Noir a czasem nawet Cabernet, co obala niejako teorię doboru wina tylko po kolorze.
O ile spektrum potraw jest raczej trudne do ogarnięcia o tyle można pokusić się o przedstawienie win w umownej kolejności od najlżejszych do najcięższych.
Proszę jednak pamiętać, iż na pewno znajdą się wina które nie pozostaną w zgodzie z podaną kolejnością, jednak teoretycznie tak się przedstawia kolejność win od najlżejszych do najcięższych.
Wina białe w kolejności od najlżejszych do najcięższych
Soave
Riesling
Muscadet
Champagne i wina musujące
Chenin Blanc
Chablis lub unoaked Chardonnay
Sauvignon Blanc
Białe Bordeaux
Białe Burgundy
Pinot Gris
Gewürztraminer
Dojrzewane lub fermentowane w beczkach Chardonnay
(szczególnie kalifornijskie i australijskie)
Wina czerwone w kolejności od najlżejszych do najcięższych
Valpolicella
Beaujolais
Pinot Noir
Rioja
Burgogne
Barbera
Chianti
Barolo
Merlot
Bordeaux
Zinfandel
Cabernet Sauvignon
Rhône, Syrah (Shiraz)
Szparagi: nie są bardzo przyjazne dla wina (są bowiem lekko gorzkie w smaku). Poleca się do nich niemiecki Riesling Kabinett lub Spätlese.
Awokado z krewetkami, krabami itp.: Kabinett z Rheingau lub Pfaltz, Sancerre, Chardonnay lub Sauvignon z Australii, Chenin Blanc z RPA.
Kawior: tak naprawdę to najlepsza jest wódka z lodem, jeśli już koniecznie Szampan, to mocny i pełny.
Ślimaki: czerwone Côtes du Rhône i Côtes du Roussillion
Foie gras: dobre białe wino, najlepiej z późnych zbiorów: Sauternes, Riesling Auslese, Eiswein, Gewürztraminer, Bonnezeaux
Kozi ser (ciepły - grillowany lub pieczony): Sancerre, Pouilly-Fumé, Sauvignon Blanc z RPA lub Nowej Zelandii. Może być również lekko schłodzone Chinon.
Śledź: od wina woli gin, wódkę i piwo. Jeśli już musi być wino to można spróbować z Muscadet.
Melon: mocne słodkie wino. Doskonałe z porto, Rivesaltes, Banyuls, Maury (po przecięciu na pół można wlać w miejsce usuniętych pestek).
Ostrygi: australijskie lub kalifornijskie Chardonnay, Chablis, Sancerre, Muscadet.
Makaron - zależy od sosu:
w sosie kremowym: Frascati lub włoskie Chardonnay,
w sosie mięsnym: Merlot, Montepulciano d'Abruzzo,
w sosie z bazylii: Barbera, Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii,
w sosie z owoców morza: dobra biała Rioja, Sauvignon Blanc,
w sosie pomidorowym: Sauvignon Blanc, Barbera, australijski Grenache.
Pasztety: do prostego pasztetu dobre białe wytrawne Vin de Pays; do pasztetu z kaczki Chateaunef du Pape, Chianti Classico.
Pizza: wytrawne czerwone wino z Rioja lub Włoch, australijski Shiraz.
Sałatki: większość wytrawnych białych win pobudzających apetyt.
Salami: Barbera, chilijski Cabernet Sauvignon, młode Bordeaux.
Łosoś (pieczony): Chardonnay z Australii lub Chile, Pouilly-Fumé, Riesling Spätlese. Jeśli koniecznie czerwone to del zdecydowane pikatne - np. Barbera.
Łosoś (świeży): dobry biały burgund, nowozelandzki Chardonnay, reński Kabinett lub Spätlese, ewentualnie młode Pinot Noir lub delikatny Merlot.
Potrawy tajskie (przyprawione imbirem lub mlekiem kokosowym): mocne Sauvignon Blanc - z doliny Loary lub Nowej Zelandii, lub Riesling Spätlese.
Dorsz: Chablis, dobry Muscadet lub niemiecki Kabinett lub Spätlese.
Homar: australijskie Riesling, Rieslig Spätlese (Pfalz lub Mosel).
Małże: Muscadet, Chablis, Chardonnay.
Tuńczyk (pieczony): białe Côtes du Rhône, z czerwonych Pinot Noir lub Merlot.
Turbot: dojrzałe Chardonay (Nowa Zelandia lub Australia), nie wytrawne moselskie Spätlese lub Auslese.
Barbecue: młody Shiraz, Chianti lub Navarra.
Wołowina (gotowana): czerwone Bordeaux, australijski Shiraz.
Kurczak, indyk (pieczony): w zasadzie można dopasować każde białe i czerwone wino w zależności od sosu. Należy z pewnością unikać pomidorów (z powodu ich dużej kwasowości), a jeżeli już to można spróbować z nowozelandzkim Sauvignon Blanc lub Chianti.
Chili: argentyński Malbec, Beaujolais.
Kuchnia chińska: wytrawny lub półwytrawny Riesling Kabinett lub Spätlese, może być też Gewürztraminer.
Curry: Chenin Blanc z RPA lub mocno taniczne czerwone - Chateaunef du Pape, Shiraz-Cabernet.
Kaczka lub gęś: bogate białe wino, np. Riesling Spätlese lub Auslese. W pomarańczach lub brzoskwiniach można wypić z Sauternes lub Riesling Auslese.
Dzika kaczka: dobrej klasy Cabernet Sauvignon z RPA lub australijski Shiraz.
Gulasz: bułgarski Cabernet Sauvignon, węgierska Kadarka lub młody australijski Shiraz.
Szynka: delikatne czerwone wino, np. Chinon lub Bourgueil, lekko słodkie niemieckie Spätlese, lekkie chilijskie Cabernet Sauvignon.
Kebab: chlijski Cabernet Sauvignon lub australijski żywy Shiraz.
Jagnięcina: bardzo dobre Bordeaux lub Cabernet Sauvignon z Chile lub RPA.
Wieprzowina: delikatne czerwone lub bogate białe.
Zając: żywe delikatne czerwone wino, np. Chinon lub Bourgueil.
Frankfurterki: młody Malbec z Argentyny.
Cappucino pavlova
Od dawna jestem miłośniczką pavlovej ale to jest moje pierwsze przedsięwzięcie w tej wersji . Espresso w proszku daje gorzki smak, który zderza się ze słodyczą marshmallowej bezy.
Składniki:
250 g cukru pudru
4 łyżeczki kawy instant w proszku
4 białka
szczypta soli
2 łyżeczki mąki kukurydzianej
1 łyżeczka octu winnego białego
300ml śmietany
1 łyżeczka kakao w proszku
Rozgrzej piekarnik do 180 C i wykładamy blasze pergaminem do pieczenia i - jeśli nam to pomaga - używając tortownicy o średnicy 23cm jako wzoru - rysujemy ołówkiem okrąg na pergaminie.
W malutkiej misce mieszamy cukier z kawą instant i odstawiamy na chwilę.
W czystej, wolnej od tłuszczu misce, najlepiej metalowej ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywno, dodając podczas ubijania stopniowo mieszankę cukru i kawy po jednej łyżce na raz.
Kiedy to wszystko wymieszamy i otrzymamy, lśniącą bezę w kolorze ecru, dodajemy, stosując metalową łyżkę - mąkę kukurydzianą i ocet.
Nakładamy duże łyżki bezy na środek narysowanego koła na pergaminie i kształtujemy ją łopatką.
Wkładamy do piekarnika i natychmiast zmniejszamy temperaturę do 150 i pieczemy tak przez godzinę. Gdy beza ma twardy wierzch i jest gotowa, wyłączamy piekarnik i pozostawić bazę Pavlova w środku do ostygnięcia lub na całą noc.
Gdy baza pavlovej jest ostudzona, zdejmujemy ją ostrożnie razem z papierem i kładziemy ją do góry nogami na dużej płaskiej powierzchni, a następnie delikatnie odklejamy papier.
Ubijamy śmietanę, aż zgęstnieje, ale będzie jeszcze miękkie, i rozsmarowujemy ją delikatnie na górze bezy (które wcześniej było dnem!). Przez drobne sitko przesiewamy kakao i możemy ułożyć owoce do dekoracji.
Marchewki glazurowane musztardą miodową i rozmarynem
Etykiety:
bezglutenowe,
dietetyczne,
kuchnia francuska,
lunch,
marchew,
musztarda,
obiad,
pieczenie,
vegan,
VEGE,
warzywa,
zdrowo
Składniki (6 porcji):
1 kg średnich marchewek
2 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
2 łyżki miodu
1 łyżka musztardy Dijon
1 łyżka świeżego rozmarynu, drobno posiekanego
0,5 łyżeczki soli
0,5 łyżeczki świeżo mielonego czarnyego pieprzu
garść natki pietruszki, posiekanej
5/11/2013
Sos BBQ
Doskonały dodatek do każdego grilla - idealny do posmarowania na kiełbaski i hamburgery.
Składniki:
1 mała cebula, posiekana
3 ząbki czosnku, zmiażdżone
oliwa z oliwek
1 czerwone chilli, drobno posiekane
1 łyżeczka nasion kopru włoskiego, kruszonego
55g cukru brązowego
50ml ciemnego sosu sojowego
300ml ketchupu
sól i pieprz
Doprowadzamy sos do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu przez kilka minut, aby smaki się połączyły. Używamy sosu jako dipu lub polewy do żeberek, kurczaka czy kiełbasek.
Serek wiejski
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Wykonany z pasteryzowanego odtłuszczonego mleka. Ten łagodny świeży ser jest bardzo popularny wśród dietetyków Dzięki niskiej zawartości tłuszczu i węglowodanów oraz wysokiemu poziomowi białka. Składa się on z małych kuleczek zawieszonych w jasnokremowym kremie. Jego stosunkowo łagodny, lekko kwaśny charakter sprawia, że często sprzedawany jest z dodatkami takimi jak: szczypiorek, miód czy ananas .
Poradnik kupującego
Twaróg najlepiej jeść świeży, jeśli to możliwe, spróbujy znaleźć opakowanie zfługim terminem ważności.
Przechowywanie
Twaróg powinien być przechowywany w lodówce i spożyty jak najszybciej po otwarciu. Nie zaleca się zamrażania.
Zastosowanie
Serek wiejski jest często używany w sałatkach i jako dodatek do grzanek. Łatwy do przygotowania w domu, i jest dobrym sposobem na wykorzystanie nadmiaru mleka. Twaróg jest dobrym zamiennikiem dla ricotty w wielu przepisach, zwłaszcza że zawiera znacznie mniej tłuszczu. Można upiec z niego nawet sernik!
Ciepła sałatka szparagowa
Cieszę się z tej lekkiej i smacznej sałatki szparagowej, którą wreszcie przyrządziłam sobie wczoraj na obiad, a myślałam o niej ponad miesiąc. Przypadkiem trafiłam na szparagi z dobrego źródła i powiedziałam sobie: to już pora! Smacznego!
Rozgrzewamy piekarnik do 200 C. Przycinamy zdrewniałe końcówki szparagów i natłuszczamy szparagi 1 łyżką oleju. Umieszczamy szparagi w płytkim naczyniu żarooodpornym , doprawiamy odrobiną soli i świeżo zmielonym czarnym pieprzem i pieczemy przez 6-8 minut lub do miękkości.
Następnie rozgrzewamy pozostały olej w patelni, dodajemy cebulę, seler, czosnek i chili i dusimy całość na małym ogniu przez 5-10 minut, aż cebula będzie miękka. Potem dodajemy soczewicę i pomidory i gotujemy przez kolejne 5 minut, aż soczewica będzie gorąca. Zdejmujemy z ognia i mieszamy z posiekaną kolendrą.
Aby ugotować jajka, bierzemy duży garnek z wodą, stawiamy na kuchence i doprowadzamy do szybkiego wrzenia. Rozbijamy jaja do wrzącej wody i natychmiast obniżamy temperaturę w ciągu 2 minut.
Dzielić soczewicę na 2 talerze, kładziemy na to szparagi. Wyjmujemy jaja z wody i delikatnie kładziemy na szparagi ( dobrze jest to zrobić łyżką cedzakową, żeby żółtko wypłynęło dopiero na talerzu). Posypujemy kolendrą i od razu podajemy.
Składniki (na 2 porcje):
1 wiązka szparagów (ok. 250g)
3 łyżki oliwy z oliwek
1 mała czerwona cebula, drobno pokrojone w kostkę
2 laski selera, drobno posiekanego
1 ząbek czosnku, zmiażdżony
1 mała czerwona chilli, bez nasion i drobno posiekana
400g brązowej soczewicy, osuszonej
150g pomidorki cherry, przekrojone w pół
2 duże jaja (najlepiej z wolnego wybiegu)
3 łyżki posiekanej świeżej kolendry
Sól i świeżo zmielony czarny pieprz
Następnie rozgrzewamy pozostały olej w patelni, dodajemy cebulę, seler, czosnek i chili i dusimy całość na małym ogniu przez 5-10 minut, aż cebula będzie miękka. Potem dodajemy soczewicę i pomidory i gotujemy przez kolejne 5 minut, aż soczewica będzie gorąca. Zdejmujemy z ognia i mieszamy z posiekaną kolendrą.
Aby ugotować jajka, bierzemy duży garnek z wodą, stawiamy na kuchence i doprowadzamy do szybkiego wrzenia. Rozbijamy jaja do wrzącej wody i natychmiast obniżamy temperaturę w ciągu 2 minut.
Dzielić soczewicę na 2 talerze, kładziemy na to szparagi. Wyjmujemy jaja z wody i delikatnie kładziemy na szparagi ( dobrze jest to zrobić łyżką cedzakową, żeby żółtko wypłynęło dopiero na talerzu). Posypujemy kolendrą i od razu podajemy.
Lody kawowe
Etykiety:
bez pieczenia,
bezglutenowe,
deser,
kawa,
lody
Składniki (na 250 ml lodów):
1,5 szklanki mleka 3,2%
3/4 szklanki cukru
1,5 szklanki całych ziaren kawy
szczypta soli
1,5 szklanki śmietany kremówki
5 dużych żółtek
1/4 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1/4 łyżeczki drobno zmielonej kawy
Podgrzewamy mleko, dodajemy cukier, całe ziarna kawy, sól i połowę śmietany kremówki do rondelka, i podgrzewamy aż całość będzie dość ciepła, ale nie wrzącą. Gdy mieszanina jest ciepła, zdejmujemy ją z ognia, i zostawiamy do stygnięcia w temperaturze pokojowej przez ok. 1 godzinę.
Po tym czasie wlewamy pozostałą śmietanę do metalowego naczynia, osadzonego na lodzie na większej misce. Ustawić sitka na górze miseczek. Odkładamy na bok.
Podgrzewamy znów mieszaninę mleka i kawy, na średnim ogniu, aż znowu będzie gorąca (nie wrzącą!). W osobnej misce ubijamy żółtka. Powoli wlewamy mleko i podgrzewamy nad wodą mieszaninę kawy i żółtek, cały czas ubijając. Wyskrobujemy ogrzewane żółtka z powrotem do rondelka.
Całość mieszamy stale na średnim ogniu, skrobiąc dno, aż masa zgęstnieje. To może potrwać około 10 minut. Wlewamy krem przez sitko i mieszamy go do konsystencji kremu. Przeciskamy ziarna kawy w sitku aby wydobyć tyle smaku kawy, ile to możliwe. Następnie usuwamy ziarna. Mieszamy z wanilią i drobno zmieloną kawą.
Schładzamy mieszaninę dokładnie w lodówce, po czym zamrażamy w lodziarce.
Parmezan
Etykiety:
przewodnik konesera,
ser
Pochodzących z regionu Parmy we Włoszech, jest jedym z najbardziej popularnych serów na świecie, opatrzony oficjalnym znakiem Parmigiano Reggiano jako gwarancja pochodzenia. Pachnący i pikantny, ma twardą, ziarnistą teksturę i maślany żółty kolor. Raz spróbujesz, to trudno jest się potem oprzeć temu pysznemu pikantnemu smakowi i kruchej konsystencji parmezanu. Istnieje wiele sposobów, aby rozkoszować się jego smakiem.
Parmezan lub Parmigiano-Reggiano, jeśli chcemy być skrupulatni, jest jednym z tych magicznych składników wzmacniających smak. Nawet kilka drobnych kawałków parmezanu, na przykład, w sałatce z gruszką i koprem daje niesamowity efekt, podobnie jak kawałek parmezanu zamienia minestrone w przepyszne pikantne danie.
Tajemnica intensywnego smaku parmezanu tkwi w tym, że to jest on zroviony z mleka niepasteryzowanego, jest pachnący i dojrzewa przez długi okres czasu. Sery dojrzewają od 18 do 48 miesięcy, w zależności od rodzaju sera, jak i od producenta. Efektem jest twardy , w kolorze miodu ser o kruchej, prawie krystalicznej. teksturze
Poradnik kupującego
Jeśli to możliwe kup świeży parmezanem. Jego smak jest znacznie lepszy od paczkowanego sera - i najlepiej unikajmy gotowych startych serów. Ponieważ ser Parmigiano Reggiano nie jest wytwotrzony z użyciem wegetariańskiej podpuszczki, ściśli wegetarianie powinni go unikać. Jednak istnieją dobre wegetariańskie odmiany parmezanu, dostępne w większości supermarketów, w tym jeden wyprodukowany w Wielkiej Brytanii. Warto czytać etykiety parmezanu i jego "wiek". Każdy wiek ma inne cechy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)