Składniki:
3 jajka
120 g miękkiego masła
120 g cukru pudru
120 g mielonych migdałów
łyżka rumu
2 okrągłe placki ciasta francuskiego
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. 2 jajka wbijamy do miski i ubijamy widelcem na jednolitą masę. Do drugiej miski wkładamy bardzo miękkie masło (trzeba je wyjąć ładnych parę godzin wcześniej), dodajemy cukier puder i ucieramy na gładką masę. Dodajemy szczyptę soli i mielone migdały, mieszamy na jednolitą masę. Dodajemy jajka i rum i jeszcze raz mieszamy. Płaską blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Na papierze kładziemy jeden z krążków ciasta. Na cieście kładziemy krem migdałowy, pozostawiając dokoła 2 centymetry wolnego ciasta. W krem wciskamy umytą figurkę (musi być ceramiczna, wytrzyma wówczas pieczenie w gorącym piecu). Wolny brzeg ciasta smarujemy wodą. Na wierzch kładziemy drugi krążek ciasta i dociskamy brzegi tak, by całkowicie zamknąć nadzienie - jeśli zrobimy to widelcem, brzeg będzie miał ładnie odciśnięty wzorek. Trzecie jajko starannie rozbełtujemy widelcem. Pędzelkiem kuchennym smarujemy całą powierzchnię placka. Na środku robimy małą dziurkę, żeby mogła uchodzić gorąca para. Dobrze także jest czubkiem ostrego noża narysować na cieście jakieś wzorki - spiralę, kratkę lub zaznaczenie na porcje, co jest o tyle praktyczne, że możemy wówczas być pewni, że nie ukroimy porcji w poprzek figurki... Wstawiamy ciasto do piekarnika na 35-45 minut, aż urośnie i będzie ciemnozłote. Gotowe ciasto wyjmujemy z piekarnika i studzimy na metalowej kratce. Podajemy tego samego dnia, bo ciasto francuskie najlepsze jest tuż po przestudzeniu. Kto znajdzie figurkę, zostaje królem balu lub przynajmniej wieczoru...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz